RZEŹ

rzeź, cholerna rzeź.

I zapach twoich ust, tak słodki.

woń krwi, bzu

dusząca, oplatająca szyję

jak sznur

jak sznur

 

mordująca dawne sny

przyszpilone do udręczonego serca.

 

zabijasz każdego dnia

setki słów, myśli strachliwych

zastanów się, czy one

nie widzą tych smutnych oczu

twoich, skąpanych w rozpaczy?

 

zbijasz ten wazon

z fragmentów już nie poskładam

dawnej codzienności

 

one znikną w śmietniku

jak nasze wspólne chwile

 

nasze

nasze

nasze

 

moje i twoje.

 

na zawsze

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Tina12 27.06.2016
    Mnie wiersz wydaję się być strasznie smutny. Ale to moje odczucia. 5
  • 60secondsToDie 28.06.2016
    Dzięki!

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania