,, Sam na sam "

Czasem zmierzamy drogą która, dociera do nikąd.

Mamy nadzieję na coś czego samo życie nie da nam tyle szczęścia.

Mówimy słowa które, nie są słowami porozumienia.

Po czym potem żałujemy.

Ale życie nie stoi ono idzie nie zatrzymuje, się w połowie drogi mówi nam, że każdego problemu i sytuacji da, się wyjść.

Starałam, się każdego dnia wyjść na człowieka nie zadawałam, się z koleżankami dla których, liczyła się zabawa i pieniądze.

Nie wychodziłam nocą, żeby wyjść za nie odpowiedzialną bo w tych czasach wszystko możliwe mężczyźni którzy, gwałcą niewinne dzieci kobiety które, są prostytutkami i nie zdają sobie sprawy jakie choroby mogą ich dopaść.

Gdy oglądałam telewizję myślałam, że żyjemy w czasach w których, nie mamy żadnej kontroli nad swoim życiem.

Jedni zmieniają, się przez otoczenie.

Drudzy myślą, że życie jest bez sensu i sami siebie zabijają.

Inni zaś nie mają żadnej satysfakcji, że istnieją myślą, że ich narodzenie było jedną wielką pomyłką.

Ale zawsze jest jakieś wyjście z problemu które, tak bardzo nas przytłacza.

Jeżeli mamy w sobie choć odrobinę wiary i nadzieji, możemy zdobyć wszystko bez żadnego problemu.

Znam dziewczynę która, bardzo lubiła śpiewać lecz nie umiała uwierzyć w swoje własne możliwości.

Jednak kiedy, zaczęła trenować i rozwijać swoje umiejętności pokazała wszystkim, że stać ją na wiele więcej.

A teraz kilka słów o mnie.

Za chwilę poznacie opowieść która, jest inna niż wszystkie to opowieść o życiu które, zawsze żucało kłody pod nogi lecz, próbowałam nie poddając, się ale każdy człowiek wybucha, i nie wie co ze sobą zrobić posłuchajcie.

Również miałam pewien problem nie mogłam uwierzyć w siebie i mówiłam, że jestem brzydka poprostu kompleksy ale z biegiem czasu stawało, się to coraz bardziej denerwujące.

Nie zdawałam sobie sprawy, że ten problem możemy rozwiązać go tylko i wyłącznie samemu.

Nikt nie może pomóc choćby chciał.

Dlatego powiedziałam sobie, że muszę wziąć, się w garść i wstać pomimo tego, że życie ciągle żuca nam kłody pod nogi.

To było bardzo trudne, poza tym w tamtym momencie dopadły mnie same nieszczęścia .

Jeden z nich, był bardzo trudny do zrozumienia Zostawiła mnie pewna osoba na której, bardzo mi zależało rozstania są tak bolesne.

Czasem sobie myślę po co jest, miłość jeżeli zaraz jej nie ma.

Odchodzi w zapomnienie i nikt już jej nie pamięta.

Chociaż jest, takie powiedzenie stara miłość nie rdzewieje.

Ja w to nie wierzę raz jest, potem jej nie ma tak bywa w życiu.

Najgorsze jest, to jak wchodzimy na portal społecznościowy i widzimy, że ta osoba jest aktywna a nie możemy do niej napisać to jest, smutne.

Bo nie mamy odwagi powiedzieć to co ukrywamy co leży na sercu.

Pomimo tego żyjemy no życia nie da, się zatrzymać bo gdyby można, było tak to każdy zmienił by swoje błędy i pomyślał robiąc coś dwa razy.

Drugiego dnia potem zaczęłam, się kłócić z rodzicami.

To, była masakra nie umieliśmy odpuścić zachowaliśmy, się jak dzieci.

Krzyk za krzykiem mama, tata, ja i tak w koło macieja.

Ale nauczyłam, się odpuszczać po pewnym czasie sobie pomyślałam dlaczego to ja nie zachowałam, się jak dorosła, odpowiedzialna dziewczyna i nie odpuściłam myśląc sobie, że jestem mądrzejsza.

Ale w życiu człowiek uczy, się na błędach i nie ma takiego człowieka który, jest święty i nie zawinił.

Zamknęłam, się w sobie długo myśląc.

Zaczęłam tańczyć to, było to co tak naprawdę najlepiej umiałam.

W tańcu człowiek myśli o jednym czy nie zrobił błąd w pewnym kroku, nie myśli o sprawach prywatnych w taki sposób, się męczymy i pozwalamy odpocząć fizycznie jak i psychicznie chyba taki sposób jest najlepszy na spokój wewnętrzny.

Ja, lustro i tak zwane sam na sam patrzyłam na odbicie co widziałam?

Widziałam dziewczynę która, nie daje sobie rady ze sobą dlaczego?

Dobre pytanie bo za długo, była silna nie uwierzycie ale poszłam na całość.

Zadzwoniłam do koleżanek umówiłam, się z nimi na dyskotekę miało , być fajnie wódka, chłopaki, chwila odpoczynku i luzu a przede wszystkim pełen relax i papierosy.

Wyszliśmy o 24:00 miałam zakaz wychodzenia, ale zignorowałam słowa matki.

Ubrałam, się w obcisłom czerwoną sukienkę torebkę i co najważniejsze zabezpieczenia prezerwatywy które, napewno będą przydatne.

Miałam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli ale niestety tak nie, było.

Weszliśmy na dyskotekę dziewczyny poszły po drinki ja poszłam tańczyć.

Zaczęli do mnie zagadywać dwóch chłopaków czułam, się trochę dziwnie i nie zręcznie.

Ale powiedziałam sobie jak, się bawić to na całego.

Potem poszliśmy wypić parę drinków naprawdę nie wiem co, się potem stało.

Drugiego dnia potem obudziłam, się w pokoju naga nikogo nie, było strasznie, się bałam że ktoś mnie zgwałcił.

W końcu nawet dziewczyn nie, było napewno byli na tyle mądrzy, że poszli szybciej a mnie zostawili.

Byłam naiwna, głupia i rozczarowana.

Poszłam do domu wiedziałam co mnie spotka.

Zapukałam do drzwi po czym jak wiadomo oczekiwałam Na najgorsze.

Babcia otworzyła powiedziała, że mama umarła.

W wypadku samochodowym.

Była na moście ktoś w nią mocno uderzył i spadła do wody.

Nie wiem jak to mogło, się stać nie życzyłam jej śmierci.

Ale czasem nawet te najbardziej znane i kochane osoby odchodzą i nie możemy już nic zrobić a przede wszystkim te zaufane osoby.

Nie zdążyłam, się pożegnać z mamą i pogodzić.

Miałam tak mało czasu ,żeby to wszystko zrozumieć.

Poukładać w całość.

Moje życie, było piekłem jeszcze jedno złe, się nie kończyło a przychodziło nowe.

Zaczęłam płakać zamknęłam, się w sobie i nic nie docierało do mnie.

Zadzwoniła do mnie Martyna i powiedziała, żebym obejrzała nagranie na telefonie.

Byłam w szoku tam, było widać jak uprawiałam seks z dwoma chłopakami.

Boże nigdy nie myślałam, że będę się bawić w słoneczko.

Poszłam do łazienki po czym sięgnęłam po żyletkę.

I cięłam ciekawe warstwę własnej skóry.

Widziałam tylko krew dalej nie pamiętam.

Obudziłam, się w szpitalu nie ufałam już nikomu.

Nie, byłam już łatwo wierna jak zawszę po czasie to prawda.

W szpitalu poznałam wspaniałe osoby które, miały bardzo podobne problemy.

Przez jedną dziewczynę chłopak, się chciał zabić.

Jedna dziewczyna sama, się zabiła sięgając po dopalacze.

Wychodząc ze szpitala czułam, że dali mi nowe życie.

Nową dawkę energii.

Jedna kobieta, była wspaniała powiedziała mi słowa które, nigdy w życiu nie zapomnę.

Trzeba walczyć pomimo, że upadamy i próbując wstać prosimy o pomoc nie odpowiednią osobę.

Po stracie mamy ukończyłam szkołę, nie rozmawiam ani nie utrzymuje kontaktów ze fałszywymi przyjaciółmi, co najważniejsze wyszłam na ludzi i do tej pory myślę o pewnych wydarzeniach które, do tej pory żałuję.

Złość każdego prowokuje do nie opanowania siebie i swoich emocji potem możemy bardzo gorzko tego żałować.

Nauczyłam, się że jeżeli nie będziemy wstanie pomóc sobie samemu to nikt nie wyłoży tobie pomocnej dłoni.

I co najważniejsze nie ufaj nikomu bo nawet najbardziej zaufania osoba po jakimś czasie pokaże ci prawdziwą twarz.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania