Sam ze soba
Byłem zimny jak lód kiedy czułem ten ból
oczy miałem puste a w głowie słyszałem tylko szum
Stawiałem flaszkę na stół koło niej było lustro
nie myślałem nad tym jak będę czuł się jutro
Było mi smutno siedzieć i tak pić do laptopa
mając świadomość że nikt mnie nie kocha
Nie zmrużyłem oka byłem tak wycieńczony
siedząc w jednym miejscu przeglądając strony
Pamiętam ból głowy który nie chciał ustąpić
zacząłem w ten Świat i w siebie też wątpić
Zdarzyło się modlić do Boga by spojrzał w to miejsce
pytałem czy zwariowałem czy to przez depresje
Siedząc na krześle miałem pustkę w głowie
Za krzywdy innych robiłem zamach na zdrowie
Powiedz czemu to robię czy to się kiedyś zmieni
byłem sam w ciemności oderwany myślami od ziemi
Dusza w ciele się męczy szuka wyjścia do nieba
Chce się uwolnić chce żyć już jak trzeba
Komentarze (4)
Gdy znajdę się sam
Mam wrażenie że wiem skąd wziął mi się ten stan
Zawdzięczam go wam ''
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania