Sam ze soba

Byłem zimny jak lód kiedy czułem ten ból

oczy miałem puste a w głowie słyszałem tylko szum

Stawiałem flaszkę na stół koło niej było lustro

nie myślałem nad tym jak będę czuł się jutro

Było mi smutno siedzieć i tak pić do laptopa

mając świadomość że nikt mnie nie kocha

Nie zmrużyłem oka byłem tak wycieńczony

siedząc w jednym miejscu przeglądając strony

Pamiętam ból głowy który nie chciał ustąpić

zacząłem w ten Świat i w siebie też wątpić

Zdarzyło się modlić do Boga by spojrzał w to miejsce

pytałem czy zwariowałem czy to przez depresje

Siedząc na krześle miałem pustkę w głowie

Za krzywdy innych robiłem zamach na zdrowie

Powiedz czemu to robię czy to się kiedyś zmieni

byłem sam w ciemności oderwany myślami od ziemi

Dusza w ciele się męczy szuka wyjścia do nieba

Chce się uwolnić chce żyć już jak trzeba

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • betti 14.11.2018
    ''Sam ze sobą na sam najlepiej się mam
    Gdy znajdę się sam
    Mam wrażenie że wiem skąd wziął mi się ten stan
    Zawdzięczam go wam ''
  • Bezimienny 14.11.2018
    Idealnie ujęte dziękuje i pozdrawiam ;)
  • jesień2018 14.11.2018
    Mnie się podoba! Trochę taki rap, prawda? Działa na wyobraźnię, i wywołuje współczucie.
  • Bezimienny 14.11.2018
    Dziękuje za to że ktoś docenia przeżycia spisane w wersy na prawdę miło mi się to czyta ;) Dziękuje Pozdrawiam ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania