Sama Nie Wiem
Jaka byłaby prawdziwa miłość? Co można określić jej mianem?
Czy to jest taka miłość okazywana na każdym kroku? Kiedy para ciągle obsypuje się pocałunkami, obdarowywuje prezentami, ma dla siebie śmieszne przezwiska i nieustannie obiecuje sobie "na zawsze"? Zastanawiam się, czy w ogóle jeszcze coś takiego istnieje.
A takie zwyczajne zakochanie?
Kiedy to jedna osoba marzy o drugiej, wyobraża sobie ich wspólną przyszłość, kiedy to serce wali jej jak oszalałe, gdy obiekt westchnień jest obok. Rumieńce, niepohamowane chichoty, lekceważenie wad. Szkolna miłostka. Ona może uchodzić za prawdziwą miłość?
A moje zakochanie?
Przyłapuję siebie na tym, że na fizyce zamiast w zeszyt patrzę się w jego stronę. Że kiedy z nim rozmawiam, śmieję się ze wszystkiego. Że kiedy on rzuca coś tak banalnego jak: "Ile z testu dostałaś?", rumienię się i ledwo umiem wydukać odpowiedź. Przypomina mi się, że tak dawno nie byłam zakochana. I wtedy sobie zdaję sprawę...
Nie tylko jestem zakochana w nim. Ja... Ja... Zakochałam się w uczuciu zakochania.
Komentarze (15)
Że kiedy on rzuca coś tak banalnego jak: "Ile z testu dostałaś?", rumienię się i ledwo umiem wydukać odpowiedź. - Ichi i ryba-senpai XD
#pierwsza
#panseksualnaMaja
#kcwasbardzo
#łatakłajojistek
A tak wgl, to kiedy faktycznie mnie pyta, ile z testu dostałam, najpierw się rumienię, a potem... "DZIESIĘĆ BICZ! JESTEM WSZECHMOGĄCA!"
"kiedy to serce wali jej jak oszalałe, gdy obiekt westchnień jest obok. Rumieńce, niepohamowane chichoty" - nie, to chemia naszego mózgu.
"A moje zakochanie?" - troska o drugą osobę, chęć uczynienia jej szczęśliwą.
"Zakochałam się w uczuciu zakochania" - straszne.
Ogólnie tekst bardzo mi się spodobał. Daję 5 :)
Dzięki :*
W każdym razie miłość kontynuuję dla każdego jest inna, jedni szukają w niej poczucia bezpieczeństwa, inni stałości, a drudzy wolności i tak dalej... powodów i przyczyn jest tyle, ile osób na całym świecie.
Majeczuunia więcej takich uroczych tekstów :)
No ja obstawiam optymistyczne wersje, choć masz racje to jest bardzo optymistyczne, bo zazwyczaj potkniesz się z dwadzieścia razy, ale i tak w końcu znajdziesz kogoś kto na dłużej zapadnie w twym sercu. Im dalej tym więcej bólu? To zależy od tego, jak bardzo zagnieździliśmy się w naszej pierwotnej wersji i naszych przeczuciach i emocjach.
Generalnie: o to mi chodziło ! : D idealnie to określiłaś
Biedna ja, zamierzam przyp*erdolić Judaszowi w pysk, jak wrócę do szkoły. Będzie zazdrosny.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania