Samobójca
Ludzie z różnych powodów nie chcą żyć na tym świecie. Jedni mają problemy w pracy a inni miłosne. Życie dla niektórych osób jest ciężkie. Jednak nic nie ma większej wartości.
Pewnego razu pan Stefan dowiedział się że jego żona zginęła w wypadku który powstał z jej winy. Był tym zrozpaczony. Jednocześnie wystraszył się jak będzie teraz żył. Nie miał żadnej pracy ponieważ nie dawno został zwolniony. Łzy spływały mu po policzkach i myślał :
- mówiłem jej żeby uważała. Po co ja jej pozwoliłem prowadzić ten samochód przecież nie ma a raczej nie było gorszego kierowcy w całym wojewódcwie.
Po pewnym czasie odbył się pogrzeb jego żony. Pan Stefan po kilku dniach od tego wydarzenia znalazł prace jako sprzedawca. Niestety również się rozpił. Bardzo tęsknił za swoją żoną. Pewnego dnia pomyślał :
- Czy moje życie ma sens? Nie mam już nic.
Straciłem żone a dzieci nie miałem. Ja już nie mam po co żyć. Dostał silnych myśli samobójczych. Mimo wszystko była w nim wola życia. Dlatego na szczęście nie zdecydował się na ostateczny krok tyko zadzwonił po pomoc na numer alarmowy 112. Szybko pod domem Pana Stefana pojawiła się policja i karetka. Został on przewieźiony do szpitala psychiatrycznego. Gdzie doszedł do siebie i został wypisany do domu. Prz okazji poznał miłą kobiete która miała przyjść do niego na obiad.Pan Stefan zadzwonił do restauracji i zamówił rosół ziemniaki surówke i schabowe. Następnie posprzątał dom. Później odebrał swoje zamówienie i wszystko przygotował. W końcu to drzwi zadzwonił dzwonek. Pan Stefan poszedł otworzyć. Kobieta od razu weszła do środka i powiedziała :
- Ale masz ładny dom - uśmiechnęła się przy tym
- dziękuje - odpowiedział Pan Stefan
Kobieta popatrzyła na pułke gdzie było pełno puszek z piwem
- to twoje? - zapytała pokazując palcem na puszki
- Tak - odpowiedział Pan Stefan
- To my nie możemy się spotykać. Miałam już męża pijaka i jak wiesz skończyłam w psychiatryku. Dowidzenia - powiedział kobieta i odeszła.
Pan Stefan w tym momencie pomyślał ja się jednak zabije! Mi już nic w życiu nie zostało! Nadal była w nim wola życia i zadzwonił po pomoc. Jednak tym razem był bardziej zdesperowany i nie czekał grzecznie na przyjazd służb tylko zdąrzył się już okaleczyć. Gdy na miejsce dotarły karetka i policja pan Stefan już nie żył.
Życie człowieka jest darem. Nie ma nic cenniejszego. Jednak są w śród nas ludzie którzy przeżywają życiowe tragedie. Czasami nie da się im pomóc. Jednak należy robić wszystko co w ludzkiej mocy żeby ich życie uratować.
Komentarze (4)
Oby mu marsz żałobny ładnie zagrali.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania