Samodestrukcja

Znów się wszystko sypnęło jak domek z kart.

Znów powrócił ten stan, gdy spojrzeniem dotykasz bólu.

Znów czytają z twoich oczu jak z otwartej księgi.

I znów masz dość, chcesz skończyć, ale nie umiesz...

 

Najpierw tysiące lawirujących myśli i brak chęci do czegokolwiek. Pogłębiająca się rozpacz, która po pewnym czasie zaczyna się przeistaczać w coś większego, znacznie poważniejszego. Smutek i żal ustępują miejsca rosnącej w nas samodestrukcji. Nie chcemy czuć, nie chcemy wspominać. Pragniemy zapomnieć, lecz nie umiemy. Bezkresne spojrzenie utkwione w jednym punkcie, niekończąca się lawina łez i ta czułość, która pęka w nas niczym mydlana bańka.

Twój płacz zamienia serce w gąbkę nasączoną gorzką porażką i szkarłatnym żalem.

A potem... potem wszystko eksploduje.

Masz dość, nie możesz, nie chcesz. Oddychasz najpłycej jak to tylko możliwe, leżąc w jednej pozycji od kilku godzin i starając się nie zamykać oczu. Masz ochotę zasnąć, albo umrzeć. Nie widzisz już różnicy między jednym i drugim. Coraz więcej i więcej łez spływa po twojej twarzy, żłobiąc kolejne i kolejne ciężkie rowy wspomnień. Przygryzasz wargę, a przed oczami znów odtwarza ci się wszystko niczym stary, czarno-biały film, w którym to ty jesteś głównym bohaterem, a za występ nikt ci nie płaci.

Szybkie cięcie.

Bynajmniej nie w filmie...

- Nie, mamo, nic mi nie jest - chyba największe kłamstwo ludzkie, jakie w życiu było dane ci usłyszeć. No, może oprócz tego nic nie wartego ''kocham Cię''.

I znów przywołujesz na swoją twarz uśmiech.

I znów będziesz kłamał przed samym sobą, że wszystko jest w porządku.

I znów będziesz starał się normalnie zasnąć tej nocy.

I znów ci się nie uda.

Czas narzuca na ciebie coraz większe tempo.

Niepewny wzrok rodzica i twoje nieszczere zapewnienia. Potrzebujesz pomocy, ale nie umiesz się o nią zwrócić. Chcesz jej, ale brak ci odwagi. Szare spojrzenie, leciutki uśmiech i słaby dotyk. Odwracasz wzrok. Chowasz łzy. I odchodzisz.

Niczym narkoman albo lunatyk wyższego stopnia - sięgasz po narzędzie zagłady tysięcy nastolatków na całym świecie. Nazywają ją zbawieniem. Odciąża twoją duszę, pozwalając choć na kilka chwil nic nie czuć. Zamykasz oczy, zagryzasz wargi. Łzy? Krew? Proszę, nie mówmy o tym. Boisz się tego, ale wiesz, że dla chwil zapomnienia zrobisz wszystko, nawet jeśli po tym incydencie przeżywasz wewnętrzną walkę z samym sobą, to nic.

Stało się.

Tego już nie cofniesz.

Wiem, jak to jest, gdy ktoś cię nagle skreśla.

Wiem, jak to jest, gdy sama wymiana spojrzeń boli.

Wiem, jak to jest, gdy skóra płacze.

O ludzkiej duszy mówi się, że jest twardsza niż kamień i delikatniejsza niż płatki róż.

Uwierz, to prawda.

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (8)

  • Numizmat 17.01.2016
    Bardzo dramatyczne i zapierające dech w piersiach, i niesie ze sobą sporo prawd życiowych. Podobało mi się.
  • ArTemis 17.01.2016
    Dziękuję =')
  • ausek 17.01.2016
    Mocny tekst naszpikowany emocjami. :) 5
  • ArTemis 17.01.2016
    Wielkie dzięki! =')
  • Rasia 17.01.2016
    "Znów się wszystko sypło jak domek z kart." - sypnęło*
    "Twój płacz zamienia serce w gąbkę, nasączoną gorzką porażką i szkarłatnym żalem." - bez przecinka
    "Masz ochotę zasnąć, albo umrzeć" - bez przecinka. Przed "albo" rzadko kiedy dajemy przecinek. Tutaj jest wybór prosty - to albo to.
    "Coraz więcej, i więcej" - bez przecinka
    "kolejne, i kolejne" - bez przecinka. W tym wypadku to nie powtórzenie. Gdyby było kolejne, kolejne, wtedy tak. Ale "i" jest łącznikiem zastępującym przecinek :)
    "odtwarza ci się wszystko, niczym stary" - bez przecinka, porównanie proste
    "Niepewny wzrok rodzica, i twoje nieszczere zapewnienia." - bez przecinka
    "a od rzeczy takich jak miłość, trzymałeś się z dala" - bez przecinka
    Bez wątpienia najlepszy tekst, jaki udało Ci się tutaj wstawić :) Bardzo mi się podoba mimo błędów. Tkliwy, ale w taki niebanalny sposób, poruszający i nakłaniający do pomyślenia. Ode mnie 4,5 czyli 5 :)
  • ArTemis 17.01.2016
    Serdeczne dzięki za wytknięcie błędów i ocenkę! ='D
  • Celtic1705 22.01.2016
    Świetny tekst. Aż oczy napełniły się łzami, więc poruszył, poruszył do głębi. Wielka gwiazdka. **
  • ArTemis 22.01.2016
    Dzięki! =')

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania