Sen

Widziałem swymi oczami sen,

A był on jak życia sens.

 

Moje nogi kazały mi biec,

Serce tylko tłoczyło krew przesiąkniętą strachem.

 

Spojrzałem za siebie dostrzegając łowców,

Powoli brakowało mi życiodajnego tlenu.

 

Upadłem na swe zranione kolana,

A oni stanęli za mną.

 

Była to jak wyroku śmierci wizja,

Ręce kata trzymały pistolet.

 

Moja bezbronna głowa otrzymała jeden prezent,

Bezwładnie opadło moje ciało, a noc zastąpiła dzień.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Szejniix 23.04.2016
    Najlepszy z tych, co u ciebie czytałam :) jest w nim jakaś historia, mająca początek, koniec i ciekawy przebieg :) rymy tez coraz ciekawsze :) 5
  • Py$ka 24.04.2016
    Fajne :D

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania