Sens

Beznadziejna jest moja nadzieja na jutro. Nie widzę jego już od dni.

Moje sekundy trwają wieczność. Ile razy już umierałem w sobie?

Nie potrafię zliczyć swych śmierci. Zmartwychwstaję każdego dnia.

 

Każdej minuty czuję ból tamtych dni. Wspomnienia nie pozwalają zapomnieć.

Staram się je zabić, lecz nie mam takiej siły. Oczy już nie wylewają łez.

Jeden ocean to i tak za dużo. Dryfuję na nim szukając sensu.

 

Mój sens chyba umarł. Nie mam go przy sobie.

Idę samotnie stojąc w miejscu. Wszystko traci znaczenie w świetle wspomnień.

Każda moja historia jest pisana tą samą weną. Różnie słowa tworzące jeden przekaz.

 

Spójrz w moje oczy i powiedz, że to widzisz. Kto ujrzy to cierpienie w moich oczach?

Nie wierz moim słowom. One są kłamliwe jak ludzkie czyny.

Byłem głupi wierząc. Jestem głupi pamiętając.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • elenawest 20.12.2015
    Ale jesteś dla siebie surowy... Może nawet za bardzo. 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania