Shelby

Szofer otwiera mi drzwi samochodu, jestem na miejscu, wchodzę do pobliskiej dość obskurnej knajpy- ale czego mogę spodziewać się w tym kraju po rewolucji.

Idąc pomiędzy stołami, pomiędzy unoszącymi się kłębami dymu, pomiędzy wieloma nowymi twarzami, czuję się jak małe bezbronne stworzenie pośród zgrai rozwścieczałych psów.

Przy barze zamawiam whisky, paląc papierosa. Wyczuwam na sobie twój wzrok zmierzający od moich stóp do głowy przykrytej kapeluszem z najnowszej kolekcji. Delikatnie odchylam się do tyłu, widzę przystojnego mężczyznę w średnim wieku, od razu zwracam uwagę na drogi garnitur- stwierdzam, że mój nieznajomy jest bogatym bukmacherem. Zastanawiam się czy powinnam się uśmiechnąć, jednak ty robisz to pierwszy a ja odpowiadam tym samym. Po dość krótkim czasie dostaje moje upragnione whisky i lekko zakręcam kiekiszkiem. Nasz wzrok się spotyka a ja nadal czekam na twój pierwszy ruch- w końcu podchodzisz, zadajesz kilka zdawkowych pytań, zamawiając whisky i paląc papierosa. Twoje niebieskie oczy hipnotyzują, nie mogę oderwać od ciebie wzroku. W pośpiechu umawiamy się na kolejne spotkanie, już nie mogę się doczekać. Na koniec pomagasz mi założyć płaszcz, przy wyjściu odwracam się żeby móc jezcze raz cię zobaczyć, tak jak myślałam- robisz to samo.

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania