Siła pozytywnego myślenia

pozytywnego myślenia

 

Mieszkaliśmy po sąsiedzku z miłą, starszą kobietą, u której nigdy nic złego się nie działo, miała same dobre nowiny, co u niej i w rodzinie. ~

Wychowała dwie córki, jedna wcześnie wyszła za mąż , drugiej zanosiło się na staropanieństwo. Wreszcie i ona znalazła męża; zamieszkali w sąsiedniej miejscowości Był dużo starszy i dość schorowany. Jednakże w opinii sąsiadki był okazem zdrowia. Tak minęło parę lat.

Moja żona odwiedziła kiedyś w szpitalu naszą kuzynkę Po powrocie zagadnęła sąsiadkę;

- Czy czasami wasz zięć nie leży w szpitalu? Szłam korytarzem i tak mi ktoś znajomy mignął w jednej z sal.

- – Ależ skąd, mój zięć jest zdrowy, jak ryba! – odrzekła dobitnie, Po jakichś trzech miesiącach zięć sąsiadki zmarł niestety

Małżonka. przygadała kobiecie

- Mówiliście sąsiadko, że zięć taki zdrowy, a on umarł biedaczek.

– No umrzeć, umarł, ale żeby chorował, to nie!

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Pan Buczybór 06.07.2020
    Koślawo napisane, ale sympatyczne. Całkiem niezła mała opowiastka
  • Marian 07.07.2020
    Totalny bałagan w zapisie. Szkoda, bo sam tekst niezły.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania