Silna więź

To była bardzo krótka, związana mocną więzią i prawdziwym uczuciem relacja przyjaźni.

Ich rozmowom, spotkaniom i sms-owaniu nie było końca, to była przyjaźń,która jakby się mogło wydawać nigdy nie zazna swojego kresu.

Wiedzieli o sobie wszystko, również najskrytsze sekrety o których nikt nie miał pojęcia, nawet Ci którzy uważali się za ich przyjaciół.Znali swoje zasady i reguły na których grali w życie.

Mieszkali na przeciwko siebie, gdy jedno zaglądało przez okno, drugie mogło bez żadnego problemu ujżeć pokój przyjaciela. Byli niemalże nie rozłaczni. Spędzali ze sobą każde wolne chwile. Uczęszczali do jednej szkoły, w której zostali okrzyknięci parą roku a na balu dostali miano królowej i króla. Każdy dorosły, których napotykali na swej drodze byli przekonani o tym że są parą młodych ludzi, których będzie łączyć nieprzerwana i nierozłączna miłość.

Dostawali tyle znaków od życia które mówiły im że warto może spróbować.

Byli niemalże bliźniakami gdyż między nimi było tylko 41godzin i 10minut różnicy wiekowej.

Czuli się najlepiej w swoim towarzystwie do momentu, w którym ona poczuła coś więcej.

Zrozumiała, że nie tylko kocha Go jak swoją bratnią dusze czy brata którego zawsze chciała mieć a mężczyznę z którym marzy spędzić resztę życia.

Niestety on nie do końca był w stanie odpowiedzieć jej tym samym.

Kochał ją jak siostrę, której za nic w świecie nie chciał stracić ale nie pragnął aby została jego kobietą.

Krótko po ich wyznaniach, okazało się, że on nie był z nią szczery w wielu aspektach swojego życia. Dowiedziała się, że miał dziewczynę o której nie miała pojęcia i tajny plan, w którym ona również grała znaczącą rolę.

Jedną rzeczą jaką mogła po tym wszystkim w nim docenić był fakt, że on był w stanie sam się do wszystkiego przyznać i to zrobił, z niesamowitym bólem i żalem do samego siebie. Ale odwrotu nie było, z dnia na dzień ona nie potrafiła, nie mogła i nie chciała z nim już nawet rozmawiać.

W przyjaźni damsko-męskiej często zdarza bywa tak, że kończy się nienawiścią albo miłością. Tylko w nielicznych przypadkach, przy wielu wyrzeczeniach, zasadach i warunkach obu stron jest w stanie przetrwać i trwać w zdrowej przyjaźni.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Marian 19.02.2020
    To bardzo młodzieżowy tekst. Niestety aż roi się od błedów interpunkcyjnych i jest nawet jeden otograficzny. Trzeba nad tym popracować.
  • Xyz2398 19.02.2020
    Dziękuję za opinię.
  • Bajkopisarz 20.02.2020
    „Mieszkali na przeciwko siebie”
    Naprzeciwko
    „Byli niemalże nie rozłaczni.”
    Nierozłączni
    „Spędzali ze sobą każde wolne chwile.”
    Każdą wolną chwilę LUB wszystkie wolne chwile
    „Każdy dorosły, których napotykali na swej drodze byli przekonani o tym że są parą młodych ludzi, których” będzie łączyć nieprzerwana i nierozłączna miłość”
    1. Którego
    2. Byli -> był
    3. Drugie których wymaga zastąpienia, żeby nie było powtórki, zatem np. ludzi połączonych nieprzerwaną…
    „od życia które mówiły”
    Lepiej: mówiących
    „41godzin i 10minut”
    Liczby lepiej słownie
    „kocha Go jak swoją bratnią dusze”
    Raczej małą literą go. I duszę

    Tak.
    I co w związku z tym? Odkrycia Ameryku nie ma, co najwyżej odkrycie wielkiego kretowiska na szczycie Łysej Góry świadczące o tym, że może jednak ma ona 596 a nie 595 metrów.

    Chłop z babą jak się zejdzie to albo jedno albo drugie ma problem, że jednak by się chciało zobaczyć co jest między nogami, albo czy między sutkami jest rozstaw pół kalendarza czy cały kalendarz (tu wyjaśnienie: rozstaw między sutkami u kobiet może mieć rozstaw kalendarza A4 lub połowy kalendarza A4, to niby jest A5 ale kalendarza A5 to zwykle nie ma pod ręką żeby mierzyć więc się bierze A4 i dzieli na pół). W każdym razie prawdziwe przyjaźnie damsko męskie to oczywiście są możliwe, jako oboje na siebie nie działają albo jak już się ze sobą przespali raz, dwa lub siedem razy i wspólnie doszli do wniosku że to nie to i ze zostaną przyjaciółmi. Rzadkie ale możliwe jak najbardziej.

    Skoro ona chciała coś więcej a on nie, to jasnym jest że nastąpiła obraza majestatu i wtedy nic i nikt się nie liczy. Obrażony majestat płacze w poduszkę i wyklina tę, której przyjaciel nie poskąpił wdzięków. Coś to da? Nic. Lepiej zainwestować w przyszłość i gdy przyjaciel sparzy się na tej małej zdzirze to wtedy zobaczy, gałgan jeden, gdzie jest najcieplejsze ciepło domowego ogniska, znaczy, że płonie ono między innymi udami niż myślał na początku. No. Wtedy jest ok., powrót na łono i tak dalej.
    W drugą stronę niekoniecznie, bo jak ona pójdzie w tan z łobuzami co kochają najmocniej, to chociażby on, miły, serdeczny, przyjacielski, ale gamoń, sobie wyobrażał nie wiadomo co, w każdym razie za dużo, to powrotu w ramiona nie ma . Strefa Friendzona ma stałe granice, wytyczone takim drutem kolczastym, że nawet w Auschwitz by się nie powstydzili (sorry, brutalnie, niepoprawnie, ale musi być wiadomo o co chodzi). Jak panna raz uzna kolesia za przyjaciela to jest on przyjacielem do grobowej deski i może co najwyżej opiniować bieliznę, którą ona założy na randkę z nowym Sebkiem. Ale niektórym samcom beta to ostatecznie tak bardzo nie przeszkadza, życie marzeniami nie jest w końcu takie złe. A nuż marzenia się spełnią? No dobra nie spełnią się, ale nadziei nie można głupim odbierać, wszak to ich matka.

    Zakończenie masz więc w miarę poprawne, tylko weź poprawkę kto kogo do Friendzona wprowadza, bo to absolutnie nie są takie same przypadki.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania