Siostra Gabriela (Anioł cz.2)

-Patryk jest wspaniały, naprawdę musisz go poznać

-Jakoś mi się nie chce. Przeszłabyś się, zrobiła coś pożytecznego nie wiem.. Książka? -odpowiedziałam wchodząc z nią do kliniki

-Serio, o napisał mi sms -powiedziała wyciągając telefon

-Jeszcze raz mi to przeczytasz to wrzucę ci telefon do kawy taki zamiennik cukru, bo tego cukru w tych wiadomościach jest od cholery -powiedziałam wyciągając klucze od mojego gabinetu

-Ten telefon jest wodoodporny- powiedziała pokazując mi dwa SMS-y i jeden MMS

-Zabij sie, zanim ja to zrobię za ciebie -powiedziałam odkładając torbę na fotel

-No dobra, ale czemu go tak nie lubisz?

-No nie wiem.. Gdybyś cały czas piła sok pomarańczowy albo dostałabyś alergię, albo byś miała po prostu dość

-Porównujesz go do soku? Czyli serio jest słodki?

-Weź, to metafora. Ej. Telefon -powiedziałam i odebrałam telefon leżący na moim biurku

Przywieźli na oddział niedoszłego samobójcę. Znowu albo facet, z którym rozwiodła się żona, albo jakiś dzieciak, któremu się nie ułożył związek.

Myślałam nad tym, dopóki nie zauważyłam karty przyjęcia do szpitala. Dziewczyna wiek 18 lat, przecięta tętnica nadgarstka i inne samookaleczenia

właśnie szyją ją na chirurgii. Znowu to samo.

-Co to? -zapytała

-Niedoszła samobójczyni, z którą będziesz gadać, miło by było, gdybyś przynajmniej jej nie gadała o Patryku, jak się potnie drugi raz to przynajmniej będzie wiadomo czemu.

-Dobra, idę. -powiedziała i wyszła z gabinetu.

Dziewczyna była z internatu katolickiego, koleżanki znalazły ją w łazience jak leżała pod prysznicem, nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie przyłożyła sobie kartki wyrwanej z biblii do rany.

Okay. Najpierw pogada z nią psycholog. Ciekawe czy coś jeszcze przywieźli biblię ma w sali i podobno był jakiś zeszyt. Przynajmniej tak pisze w karcie przyjęcia. Wypadałoby się przejść, Magda chyba już skończyła rozmowę, ale i tak muszę iść sprawdzić, czy jest w porządku. Jest w sali 12, okay przejdę się. Weszłam do sali, która była jednak pusta, pielęgniarka mówiła, że poszła do kaplicy. Fanatyczka. Na łóżku w sali leżał zeszyt, torba i biblia. Biblia, która była cała polepiona krwią, bardziej zainteresował mnie zeszyt. Otworzyłam go, na pierwszej stronie była wklejona gazeta z 2010 roku. ''Czarny Anioł zatrzymany przez policję” aha, to ten kolo co mordował dodając ofiarą skrzydła. Przekartkowałam zeszyt, jakieś rysunki w sumie równie dobrze mogły to być jakieś bazgroły. Wszędzie ponaklejane ptasie pióra. Nie dość, że fanatyczka to jeszcze fanka tego kolesia od piór. Super. Parę takich przypadków było, przywozili ludzi, którzy za bardzo kochali swoich ulubionych wykonawców albo odwrotnie, wcale ich nie kochali. Poszłam do kaplicy, dziewczyna klęczała przed ołtarzem i odmawiała modlitwy. Godzina po operacji powinna leżeć i odpoczywać a wychodzi na to, że zaraz po wybudzeniu z narkozy poszła do kaplicy.

-Wróć do sali. Nie nadwyrężaj rąk, bo szwy mogą pęknąć, jak będziesz chciała coś przenieść czy coś to dzwoń po pielęgniarkę -powiedziałam.

-Dobrze. -powiedziała i wstała miała jakieś 160 cm wzrostu, ciemniejszą skórę, ciemne oczy i długie proste czarne włosy.

-Masz tam biblię, zeszyt i resztę rzeczy, które spakowały siostry z internatu, rozmawiała z tobą psycholog? -zapytałam.

-Tak, jest dobrze -powiedziała bawiąc się końcem bandaża.

-No dobra, przyjdę do ciebie jutro i pogadamy. Tylko mam pytanie, czemu interesujesz się czarnym aniołem? -zapytałam przypominając sobie zeszyt.

-Nie czarnym aniołem, tylko Dariuszem Czarneckim -powiedziała i poszła, gazety i media nie mówiły jego danych. W tv na pasku było tylko Dariusz C. równie dobrze mogło to znaczyć Cyrek, Cyran, Czech, Czarnogórski, urojenia. Ale i tak coś nie pasuje. Jest zbyt spokojna i na pewno nikt normalny nie interesuje się mordercą po 5 latach zatrzymania. Jakaś dziwna sprawa.

-Amber! -zawołała za mną pielęgniarka.

-Co? Jeśli ktoś do mnie to przekaż, że przyjdę jak skonsultuje z Magdą sprawę i mam czas wolny za jakieś 20 minut przyjdę.

-Nie trzeba, była wychowawczyni tej dziewczyny co ją rano przywieźli i kazała ci dać tę wizytówkę i teczkę -podała mi i odeszła.

Popatrzyłam na wizytówkę. Egzorcysta? Choroba a opętanie to dwie różne rzeczy, w teczce były jej kartkówki. Na każdej jakieś bazgroły. Dysgrafia? Nic medycznie istotnego, kiedy ludzie zrozumieją, że wiara i medycyna to dwie różne rzeczy...

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Anonim 13.07.2015
    Skojarzyło mi się z piosenką Slayera - New Faith (polecam! polecam!) Ogólnie temat psychopaty-aniołofila bardzo mi się podoba i jeżeli miałbym jakieś zastrzeżenia do tego rozdziału to: po i przed myślnikiem spacja oraz trochę nienaturalne dialogi.

    Sam pomysł na anioła śmierci (i tu inna piosenka Slayera mi się kojarzy) oceniam jednak bardzo wysoko. Mam nadzieję, że dobrze to skonstruujesz bo potencjał jest bardzo duży. Niedoszła samobójczyni bardzo mnie zaciekawiła i mam nadzieję, że zaznaczy sobą odpowiednio krwistą i chorą historię :P Tu również 4.5
  • Vasto Lorde 13.07.2015
    Moim zdaniem troszkę za szybko, ale niedoszla samobojczyni zaciekawila mnie sobą i swoją wiedzą. Długo czekałem, aż coś wrzucisz w ten deseń i na chwilę obecną jestem lekko rozczarowany. No ale to dopiero początek więc nie będę Cie demotywował i powiem jeszcze że z chęcią przeczytam kolejne części. Cos mi mówi że ona zna tego psychopate, bądź była jego celem :) 4
  • AnnieHunter 13.07.2015
    Noo akurat to że Vasto będzie zawiedziony to wiedziałam, wiem że za szybko bo pisane na szybko ;) jakoś tak mi się nudziło o 1 to napisałam z nudów liczą się chęci ;)
  • NataliaO 13.07.2015
    Fajnie, że wstawiłaś :) podoba mi się jak piszesz, historia jest dobra; 4:)
  • Vasto Lorde 13.07.2015
    Pewnie, że liczą się chęci, ale po Tobie jakiejś bombki bym się spodziewał :D
  • AnnieHunter 13.07.2015
    Vasto, obiecuje że Cię nie zawiodę, coś planuje w następnej części ale na razie ciiii... ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania