Skończone przedstawienie
Gasną nad sceną światła tęczowe
Ci mniej cierpliwi z miejsc się zrywają
W teatrze zawsze przychodzi moment
Gdy trzeba odejść spowrotem w szarość
Może w ciemności nieprzeniknionej
Po dokonanej tutaj tragedii
Jeszcze gdzieś płyną łezki zgubione
Zanim nas światło znowu odmieni
W teatrze człowiek oddycha secem
Ludzie się wtedy bardzo zmieniają
Tu własnym życiem żyje powietrze
I znaleźć mogę tu siebie samą
Kiedy w najlepsze trwa przedstawienie
Zwykle nie myślę, że przecież wkrótce
W obcą dziewczynę znów się zamienię
Znów własne serce tutaj porzucę
Kiedy w tragedii giną postacie
Kiedy przyjmują maskę umarłą
Nie jest mi smutno, nigdy nie płaczę
Wiem: zabrzmią brawa, ożyją, wstaną
Promienny uśmiech poślą widowni
Znikną ze sceny, znów się pojawią
Powrócą chcąc się znowu ukłonić
Potem odchodzą
Odchodzą w szarość
Nagle w ciemnościach ich cienie giną
Mój smutek wtedy otwiera oczy
Gdzieś za zasłoną, gdzieś za kurtyną
Czas mego serca właśnie się kończy
***
Inspiracja
Romeo et Juliette
Musical, na który trafiłam przypadkowo
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania