Skrzynka
Ronię jedną łzę niewielką,
Chwytam teraz zimną rękę.
Stoję nad otwartą skrzynką,
Gdzie zamknąłeś swą powiekę.
Chryzantema delikatna
Przypomina o rozstaniu,
Słowa ciężko płyną z gardła,
Boś Ty martwy po skonaniu.
Twardo masz i niewygodnie,
Nawet z dala czuję chłód,
Teraz nieco nam samotnie,
Bo wyżera w sercu głód.
Brak uśmiechu w kufrze ciasnym,
Twarz Twa jakby skamieniała.
Byłeś raczej kimś spychanym,
Ach łza znów się przybłąkała...
Zamykane wieko z drewna
Zmusza do puszczenia dłoni.
Deszcz łzy leje płacząc z nieba,
Topiąc się w Melancholii...
Stłumię złość wyrachowaną.
Nie nienawiść, ni to żal,
Tylko pustka pozdzierana,
Żeś go wezwał do swych bram...
Komentarze (6)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania