Skrzynka

Ronię jedną łzę niewielką,

Chwytam teraz zimną rękę.

Stoję nad otwartą skrzynką,

Gdzie zamknąłeś swą powiekę.

 

Chryzantema delikatna

Przypomina o rozstaniu,

Słowa ciężko płyną z gardła,

Boś Ty martwy po skonaniu.

 

Twardo masz i niewygodnie,

Nawet z dala czuję chłód,

Teraz nieco nam samotnie,

Bo wyżera w sercu głód.

 

Brak uśmiechu w kufrze ciasnym,

Twarz Twa jakby skamieniała.

Byłeś raczej kimś spychanym,

Ach łza znów się przybłąkała...

 

Zamykane wieko z drewna

Zmusza do puszczenia dłoni.

Deszcz łzy leje płacząc z nieba,

Topiąc się w Melancholii...

 

Stłumię złość wyrachowaną.

Nie nienawiść, ni to żal,

Tylko pustka pozdzierana,

Żeś go wezwał do swych bram...

Średnia ocena: 4.6  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Angela 07.06.2015
    Nie potrafię sklecić sensownego komentarza. Zostawiam 5
  • Anonim 07.06.2015
    "Boś Ty martwy po skonaniu." Hmm *drap, drap po głowie* :T Martwy po skonaniu? Czyli martwy po śmierci? Trochę masło maślane ;p Ale całokształt bardzo fajny :)
  • Neli 07.06.2015
    Lubię czytać Twoje poezje :D 5. Pozdrawiam!
  • KarolaKorman 07.06.2015
    Ode mnie 4, gdzieś ciężko mi się czytało ten wiersz
  • DuŚka ^.^ 07.06.2015
    Ta troche taki bez sensu ten 'wiersz'
  • Chris 23.06.2015
    Ode mnie masz 5. Za to ciężkie wieko, którego zamknięcie jest takie trudne...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania