Skutki żywota ludzkiego
Jestem, choć już dawno straciłem nadzieję, że istnieję.
Płaczę, lecz oczy mam wyschnięte, a powieki skrzypią.
Milczę najgłośniej jak tylko potrafię, pełen desperacji,
Pełen rozgoryczenia, a jednocześnie niemożliwie szczęśliwy.
Drżę nieruchomo wśród kłębiastych myśli szaleńca,
Bezradnie wodząc dookoła wzrokiem ślepca.
Układam wyrazy z cyfr, liczbami plotę zdania,
I tylko litery odliczam do końca swej wędrówki,
Przez ciemny labirynt antynomii życia.
Komentarze (10)
Bardzo dziękuję za komentarz i ocenę :)
Bardzo dziękuję za komentarz i ocenę ;))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania