Ginny To druga. A która się ukaże pierwsza - to już kwestia, hm, badania rynku :P
Ogólnie Łowca Dusz jeszcze książką nie jest oficjalnie, ale w mojej wizji - będzie stał na półkach, choćbym miał się nauczyć pozycji zwiniętego lotosu.
Po ocenach widać, że komuś żal dupsko ścisnął : ) Opowiadanie zapowiada się dobrze, nawet bardzo, w szczególności zaś
urzekły mnie dialogi. Usatysfakcjonowana zostawiam zasłużone 5.
'Ręce drżały dziko, trzymając w rękach rozerwane na dwie części origami.' - tu jest powtórzenie, czy nie złapałam sensu zdania? :(
'Z kolei kable wybiegały ze zwilgotniałego, rozsypującego sufitu.' rozsypującego się?
'- Czego się kurwa skradasz? - warknął nim zdążył się ugryźć w język.' brakuje mi przecinka po 'warknął'
Nie wiem, czy to faktycznie są błędy, ale to rzuciło mi się w oczy.
Świetna robota, książkę z chęcią kupię :)
"Odczekał chwilę, skupiając się na mieszance emocji z której przyszedł obraz i spróbował ubrać ją w kolejne zgięcia." ~ przecinek przed "z której".
"Poczuł jak palce poruszają się, kształtując papier." ~ przecinek przed "jak".
"Nie był to wprawdzie jego pierwszy egzorcyzm, ale pierwszy za który zarobił całkiem niezłą kasę." ~ przecinek przed "za który".
"Całości dopełniało tło – kakofonia rozmów, podejrzanych szmerów, jazzowej muzyki, buczącej z zepsutego radia oraz bzyczących z cicha żarówek." ~ wydaje mi się, że przecinek przed "buczącej" jest zbędny.
"- Mistrz kamuflażu raczej nigdy nie wygląda jak mistrza kamuflażu." ~ wydaje mi się, że zamiast "mistrza" powinien być "mistrz" lub zamiast "jak" powinno być "na".
"Przyłożył palce do głowy, składając we pistolet i zaśmiał się obłąkanie." ~ wydaje mi się, że powinno być "w pistolet".
Wydaje mi się, że jeszcze widziałam gdzieś drobne wpadki w interpunkcji, ale nie byłam pewna, coś słabo mi z nią idzie ostatnio :/ W każdym razie lecę dalej!
Komentarze (11)
Ogólnie Łowca Dusz jeszcze książką nie jest oficjalnie, ale w mojej wizji - będzie stał na półkach, choćbym miał się nauczyć pozycji zwiniętego lotosu.
urzekły mnie dialogi. Usatysfakcjonowana zostawiam zasłużone 5.
'Z kolei kable wybiegały ze zwilgotniałego, rozsypującego sufitu.' rozsypującego się?
'- Czego się kurwa skradasz? - warknął nim zdążył się ugryźć w język.' brakuje mi przecinka po 'warknął'
Nie wiem, czy to faktycznie są błędy, ale to rzuciło mi się w oczy.
Świetna robota, książkę z chęcią kupię :)
"Poczuł jak palce poruszają się, kształtując papier." ~ przecinek przed "jak".
"Nie był to wprawdzie jego pierwszy egzorcyzm, ale pierwszy za który zarobił całkiem niezłą kasę." ~ przecinek przed "za który".
"Całości dopełniało tło – kakofonia rozmów, podejrzanych szmerów, jazzowej muzyki, buczącej z zepsutego radia oraz bzyczących z cicha żarówek." ~ wydaje mi się, że przecinek przed "buczącej" jest zbędny.
"- Mistrz kamuflażu raczej nigdy nie wygląda jak mistrza kamuflażu." ~ wydaje mi się, że zamiast "mistrza" powinien być "mistrz" lub zamiast "jak" powinno być "na".
"Przyłożył palce do głowy, składając we pistolet i zaśmiał się obłąkanie." ~ wydaje mi się, że powinno być "w pistolet".
Wydaje mi się, że jeszcze widziałam gdzieś drobne wpadki w interpunkcji, ale nie byłam pewna, coś słabo mi z nią idzie ostatnio :/ W każdym razie lecę dalej!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania