Słodka czy gorzka?

                                      'Słodka czy gorzka?'

 

   Papierosy to łącznik w poznawaniu nowych osób, ale nie tylko. Kawa też sobie świetnie z tym radzi. Teraz wiem, że to nie jest trudne. Jestem w stanie zadowolić samą siebie, pogłaskać po twarzy i powiedzieć do lustra, że jestem z siebie dumna. Nic trudnego odnaleźć w sobie cząstkę czegoś dobrego. I tym razem udało mnie się pokonać swój wewnętrzny strach przed czyjąś reakcją na to jaka jestem. Być może szczęście mi dopisuje, los przestał się nade mną znęcać albo najzwyczajniej.. trafiłam w sam środek tarczy? Za wcześnie, abym mogła mówić, że wszystko się układa. Za wcześnie, abym mogła rzec, że tym razem ominie mnie pasmo niepowodzeń. Miałam gram pewności. A to bardzo dużo patrząc przez pryzmat tego co już przeszło do historii mojej przeszłości. Zahaczyłam czasem o chwilę dla siebie. Zatrzymałam się mentalnie, by móc spojrzeć jeszcze jeden raz na to, co właśnie przeżywam.

     Wieczory są bajeczne, otulone najszczerszymi wrażeniami świata. Kolory jakie towarzyszą niebu wprawiają w cudowny nastrój. Jeśli przechodzić chwilę uniesienia to właśnie wtedy, kiedy zachodzi słońce. I wtedy kiedy ciepły wiatr kołysze drzewa. Jeśli przeżyć coś fajnego to wtedy, kiedy można z kimś rozmawiać, kiedy można powiedzieć wszystko bez obawy, że to nieodpowiednie. Jeśli spędzać wieczór przy kawie  to właśnie z nim. Jeśli właśnie z nim to nieważne na jakiej ławce, że wokół sąsiedzi podsłuchują, że ściany domów nie są najładniejsze, że przy drzwiach wejściowych podłużnego ogródka strzelają butelki. Był tam. Widziałam jak nerwowo kręcił głową co jakiś czas zerkając na telefon. Nie był zly, ale poważna miną mu nie pasowała. Nie wtedy, gdy zaczęłam uwielbiać jego uśmiech. Zastanawiałam się o czym myśli. Czy patrząc przed siebie w jeden punkt, patrzył się w niego rzeczywiście? Może myślał wtedy co powiedzieć, gdy przestanę obserwować jego personę z góry klatki schodowej stojąc przy oknie i zejdę? Miałam wrażenie jakby krzesła denerwowały się razem z nim. Co odpowiedzieć jeśli zapyta co u mnie słychać? Czy powinnam wyjść na desperatkę i opisać szczegółowo przebieg mojego dnia? A może powiedzieć, że wszystko dobrze i wypaść małostkowo? Jego twarz jest przyozdobiona niebywałą szczerością. Lubię mówić do niego, gdy słucha. Gdy mówi, cieszę się, że chce bym coś o nim wiedziała. Po wcześniejszym dziewięciogodzinnym papierosie w jego towarzystwie, spotkaliśmy się drugi raz. Nie uszło mojej uwadze i węchowi to, jakiego używa perfumu. Nutka eukaliptusa idealnie dopasowała się do jego osobowości. Jest zmysłowy i czuły. Dopieszcza każde słowo. To czyni go ciekawą osobą w moich oczach. Chciałam więcej tego uczucia. Chciałam każdego następnego dnia, w którym mógłby pokazać mi kartkę z pamiętnika swojego życia. Mijały kolejne godziny, które nie były już tylko czasem, lecz sprzymierzeńcem. Czułam, że oboje chcemy rozmawiać jeszcze dłużej. Kawa dawno wystygła, ale nadal była pretekstem do dłuższego spotkania. Uśmiechał się. W jasnych kolorach mu do twarzy. Miałam dziwne odczucia jakbym wpadła w wir motyli nie mogąc stamtąd uciec. Czy chciałam tam zostać? Nie umiem latać, ale odnosiłam inne wrażenie. Dlaczego moje serce tańczy bez muzyki?

- Bez rozmowy nie ma nic. Ja także dawniej byłem głupszy, nie dostrzegałem tego co najważniejsze, a rozmowa jest fundamentem - jego głos był melodyjny. Musiałam dwukrotnie postarać się, aby pamiętać o czym do mnie mówi Kuba ze względu na to jak wokół niego tętniło moje życie, gdy patrzył w mi oczy.

- To prawda. Nam udało się zapalić papierosa w 9 godzin. Może kiedyś uda nam się przez 9 lat palić papierosa w 9 minut? - rzuciłam własną regułkę w jego stronę myśląc czy nie byłam zbyt odważna. A co jeśli brak odwagi rozdzielił na świecie miliony poznających się ludzi? Czy gdyby każdy mówił to co myśli pierwszorzędnie, nie byłoby niedomówień, relacja byłaby sprawiedliwa, a los nie miałby do czego rąk przyczepić?

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania