Śmietnikowe rozmowy
W centralnym kontenerze śmieciowym w Kościach Wielkich siedziały trzy śmieciowe potworki: Ebu, Jobu i Ubu. Wszystkie równie brzydkie.
- Wiecie, co sobie myślę? - zapytał Ebu.
- Skąd mamy wiedzieć, co myślisz, skoro nie siedzimy w twojej głowie. - Odparł Jobu.
- Właśnie – dodał Ubu – nie znamy twoich myśli. Każdy zna tylko swoje własne myśli, o ile jakieś w ogóle ma.
W tej sytuacji Ebu musiał wyjaśnić.
- Myślę o tym, że życie w śmietniku w Kościach Wielkich jest zajebiste!
Jobu złapał się za nos (całkiem duży) i odpowiedział:
- Tydzień temu mówiłeś, że myślisz o tym samym.
Na to Ubu:
- Dwa tygodnie temu też tak mówiłeś.
Ebu zaśmiał się w triumfalny sposób:
- Bo ja zawsze myślę tylko o jednym. Dlatego jesteście debilami, że się nie skapnęliście, o czym myślę!
Na chwilę przerwał, po czym dodał:
- A wy o czym myślicie?
- Ja o tym, że jestem debilem. - Odpowiedź Jobu nie była specjalnie odkrywcza.
- A ja o tym, że chciałbym być prezesem Narodowego Banku Polskiego. - powiedział Ubu.
Na to Ebu:
- Łał!
A Jobu:
- Po stokroć łał!
Teraz to Ubu zaczął się śmiać:
- Ale was nabrałem! Wcale o tym nie myślałem! Nie myślałem o niczym, nawet o dupie Maryni. Bo, wbrew temu co twierdzą mistrzowie zen, nie zawsze trzeba o czymś myśleć. Ja potrafię zupełnie nie myśleć.
- Obaliłeś filozofię zen! - pogratulował mu Ebu.
- Ale skoro myślałeś o tym, że nie myślisz, to jednak o czymś myśleć myślałeś – dodał Jobu – czyli zen górą!
Ten Jobu zawsze musi wszystko psuć.
Nastała niezręczna cisza.
Potworki miały już dość rozmawiania o myśleniu i nie myśleniu, więc musiały zmienić temat na ciekawszy.
Zaczął Ubu:
- Fajnie, że w Kościach Wielkich nie ma recyklingu śmieci. Dzięki temu mamy tutaj śmietnik uniwersalny, w którym jest dosłownie wszystko.
- No – potwierdził Ebu – mamy tutaj całą paletę rozmaitości: szkoło, bio, zmieszane, plastik, papier i metal.
Również Jobu był uradowany
- Potwory śmietnikowe mogą żyć tylko w środowisku pluralizmu odpadowego. Dlatego ekologia nas zabija.
- Przez obrońców środowiska wymierają gatunki. - Zgodził się z nim Ubu.
Świadomość zagłady własnej (chyba tylko trzy – osobnikowej) rasy była na tyle przerażająca, że potwory zmieniły temat. Inna sprawa, że nowy okazał się jeszcze bardziej przykry.
Zaczął Ebu:
- Ja to chciałbym mieć żonę.
Na to Obu:
- Ja też, ale jesteśmy przecież tacy brzydcy, że żadna by nas nie chciała.
Ubu zrobił smutną minę i rzekł:
- Ja jestem bardzo zakochany w Karolinie, ale gdzie mi do córki sołtysa. Lepsi ode mnie odpadali. Nie ma co marzyć.
Również posępny był Ebu.
- Mi się śni Witch. Lecz nie ma co startować do wiedźmy. Jeszcze by mnie przemieniła w kitekat dla Behemota.
Na to Jobu:
- Ja jestem tak zdesperowany, że poślubiłbym nawet Głupią Jadźkę.
Ubu dokonał smutnego podsumowania:
- W tej sytuacji umrzemy jako prawiczki.
- Wiesz, nie spłodzimy potomków - westchnął Ebu.
- A właściwie, kto i jak nas spłodził? - zapytał Jobu.
Stała się rzeczy starsza. Potwory uświadomiły sobie, że nie wiedzą jak powstały.
Marek Adam Grabowski
Warszawa 2022
Zapisaćmarzenia.pl
Komentarze (16)
Pozdrawiam ?
No i zniszczymy potworki śmietnikowe, a to nie jest etyczne?
Daję piątaka
Piątak ??
Fajny tekst, pokrętny na maksa. 6
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania