Smoła

nie jestem bogiem tylko smołą w was

co w gardle ością od grzechu staje

sumienia ceruję najbardziej porwane

splotem prostym krzyżykowym

 

z wraków wyciągam ławice ryb

by wpuścić je na nowe wody

i wpełzam na trupów liszaje nadpsute

w butach z rzemyków wśród gwiazd brukowych

 

żywić się będę więc tobą ty na mnie

i tak usiądziemy zakrąży ziemia

w nocnym szeptaniu mgielnych tramwajów

zrzucisz ołowiu ciężkie kajdany

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Angela 24.02.2019
    Podoba mi się, całkowicie w moim guście.
    Pozdrawiam.
  • Leotie 24.02.2019
    Dziękuję.
  • Dekaos Dondi 22.04.2019
    Leotie→Bardzo mi się podoba!! Takie trochę w dawnym stylu. Stanowczo za mało - 5 - zdaniem mym:)
    ''w nocnym szeptaniu mgielnych tramwajów / zrzucisz ołowiu ciężkie kajdany'' – to szczególnie
    Pozdrawiam:) * * * * *
  • Leotie 24.04.2019
    Bardzo dziękuję.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania