Śnieżne lato
Był akurat początek sierpnia. Wstałem z łóżka i wyjrzałem za okno. Spodziewałem się zobaczyć kwiaty i zieloną trawę, a nie śnieżne zaspy. Zobaczyłem jak sąsiad z naprzeciwka uwija się jak w ukropie, próbując odgarnąć podjazd. Zawołałem z okna:
- Skąd tyle śniegu? W środku lata.
- Zima zaskoczyła kierowców, co nie? Już od pół godziny odwalam, a postępu nie widać. Śniegu po pas.
Normalnie zrobiłbym fotkę anomalii i wrzucił na Facebooka, ale akurat w przypływie nostalgii kilka dni wcześniej wymieniłem najnowszego Iphone'a na Nokię 3310. I tak dobrze, bo mój sąsiad wciąż tkwił w epoce kamienia, czyli na etapie telefonu stacjonarnego.
Wyciągnąłem z szafy zimową kurtkę, bo termometr wyraźnie wskazywał ujemne wartości. Ubrałem się i zacząłem przedzierać przez zaspy. Gdy dotarłem do ulicy okazalo się, że śnieg otacza jedynie mój dom i sąsiada, a cała reszta okolicy tonie w zieleni. Na przystanku autobusowym ludzie patrzyli na mnie z wyraźnym zdziwieniem. Pewnie przez tę zimową kurtkę.
- Bo u mnie spadł śnieg - tlumaczyłem, ale oni tylko pukali się w głowę.
W drodze do pracy przypomniałem sobie o znajomym, który pracuje w telewizji. Poinformowałem go telefonicznie o zaistaniałej pogodowej anomalii, a on obiecał zbadać tę sprawę i przerobić na jeszcze większą sensację, dodając trochę przekłamań i twórczej fantazji. W każdym razie materiał na pierwsze strony. Ciekawiło mnie, co z tego wyniknie.
Po robocie wróciłem do domu i odkryłem, że cały śnieg zniknął. Zapytałem sąsiada, co się działo pod moją nieobecność.
- Niedługo po tym jak poszedłeś śnieg zaczął topnieć, a potem całkowicie wyparował. Później przyjechała ekipa telewizyjna, ale po anomalii ani śladu nie zostało.
- A pan im nic nie powiedział?
- Mówiłem, ale to jak zawołać kogoś, że widziało się UFO, gdy to już odleciało. Nie ma dowodów, są tylko słowa, a ze słów nie ukręci się atrakcyjnego materiału. Zresztą ktoś im zadzwonił, że jakaś aktorka urodziła dziecko i odjechali w te pędy. To jest prawdziwa sensacja, a nie śnieg w lecie.
Komentarze (6)
Najlepsiejsze był model 3210 kurwa, ale miło wspominam też 7650, po tym nie było już żadnych dyskusji, pancernik patiomkin wysiada ;))
Kto lub co było źródłem anomalii, bo rozumiem przekaz, ale to zdecydowanie za mało jak dla mnie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania