Uważam, że to dobry tekst. Pełen niepokoju, niedomówień. Swietnie połączyłaś surrealizm z dramatem, jest napięcie, jest ten nerw, który każe czytac dalej i dalej. Jedno, co trochę męczy, to powtarzające się imię Laura. Są momenty, gdzie spokojnie można go zniechać.
Natomiast sam styl jest jak najbardziej w porządku. Widać, źe jest dopracowany, tworzy klimat, nie pokazuje na sucho, to ważne, żeby nie było suchości, żebym uwierzył w ten dziwny świat. Uwierzyłem, bo tak to napisałaś. Jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam
"Uwierzyłem, bo tak to napisałaś." To jest najważniejsze. Podziwiam autorów, którym się to udaje.Mam nadzieję, że w dalszy ciąg też będziesz mógł uwierzyć. pozdrawiam
Ja ze swojej amatorskiej strony rzeknę, iż tekst również przypadł mi do gustu. Kiedy zaczynałam czytać część pierwszą, uderzył mnie trochę melodramatyzm, jakby przesadzony (całowanie rąbka sukni). Ale w miarę czytania dalej, kiedy okazało się, że to sen, przestało mi to przeszkadzać. Ciekawy jest tytuł, przez mój nieszczęsny profil (ale ja jestem skrzywiona pod tym względem, nie bierz na poważnie ;) ), kojarzy mi się z powstaniem listopadowym. Jest jednak o czymś zupełnie innym i to na plus - tworzenie nowych, nieoczywistych skojarzeń jest w cenie, zapewne nie tylko w poezji.
Śledzę. Będę bywać, mam nadzieję, jak wydrę sobie mały kawałek czasu.
Komentarze (3)
Natomiast sam styl jest jak najbardziej w porządku. Widać, źe jest dopracowany, tworzy klimat, nie pokazuje na sucho, to ważne, żeby nie było suchości, żebym uwierzył w ten dziwny świat. Uwierzyłem, bo tak to napisałaś. Jestem pod wrażeniem.
Pozdrawiam
Śledzę. Będę bywać, mam nadzieję, jak wydrę sobie mały kawałek czasu.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania