Sonet z pająkiem
Tubylec z krainy Arachne, krzyżak bez płaszcza,
rozpowity w zakącie, gdzie belka zwisa niska,
czujnie drapieży, zaś ósmym okiem błyska,
na muchy, które chętnie w swej sieci ugaszcza.
Odwłok jego włochaty, tak roztyty przez lata
krzyż dźwiga, acz żyje zupełnie bez męki,
bojąc się jedynie ruchu ludzkiej ręki
co miotłą tak łatwo jego pancerz rozgniata.
Obserwuję go z zachwytem, te piękne odnóża.
Z taką gracją ośmiorgiem po nici porusza,
że myślę, czy nie mieli w swych wierzeniach racji
mnisi tybetańscy, co w istotach świata
umysł umieszczają i mają za brata.
I marzę wówczas czasem o reinkarnacji.
Komentarze (7)
Ale czy wszystko, co ma budowę gatunkową, można zaliczyć pod ten gatunek?
Ciekawie u ciebie, i zapis rymów niebanalny.
Jutro tym się zajmę.
Porównam zapis innych sonetów.
Może kiedyś mi się uda.
Dla mnie Sonet jest jak Serenada.
Jest tak nienachalnie wciągający i do tego zaskakująca puenta.
Taki wiersz można czytać kilkakrotnie bez znudzenia.
Jak już pisałem wyżej podoba mi się.
Pozdrawiam
Biorąc pod uwagę to co napisali, nazwanie powyższej produkcji sonetem uważam za nadużycie. Utwór ma w przybliżeniu układ rymów właściwy sonetowi , jednak gubi rytm w paru miejscach, przez co jego lektura staje się męcząca. Nie oceniam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania