Staję

Staję nad przepaścią spoglądając w jej otchłań. Ciągle waham się przed podjęciem decyzji.

Odwracam się chcąc ujrzeć piękno tamtych dni. Czegoś w nich brakuje.

Nie widzę w nich szczęścia. Ciemność stoi za moimi plecami.

 

Głos wewnątrz mnie podpowiada, aby wykonać krok. Cóż mi on da?

Za mną już nie ma nic. Przede mną tylko przepaść.

Gdzie teraz mam się udać? Bezradnie stoję patrząc na swe ręce.

 

Czego w swym życiu dokonałem? Spis wszystkich czynów zapisanych w oczach.

Nic nie zadowala mnie. Moje sukcesy były tylko snami.

Powoli zaczynam wątpić. Siedemnaście pustych lat za mną.

 

Wszystko co miałem to tylko myśli. Czyż one nie są niczym?

Człowiek bez niczego chcący zdobyć wszystko. Jak daleko zajdę?

Ciągle moje nogi uginają się pod ciężarem ambicji. Tak wiele przeciwności, których nie potrafię pokonać.

 

Wykonuję w tył zwrot. Bezwładnie odchylam się.

Zaczynam spadać w otchłań. Co mnie tam spotka?

Pragnę zmian! Jedyna droga do nich to przepaść.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • ausek 01.11.2015
    Wiersz pisany twoimi emocjami. Dobrze, że potrafisz je wyrzucić z siebie i przelać na papier, bo to ułatwia pogodzenie się z bolesnymi doświadczeniami. Wiem coś o tym. Ja także w każdym wierszu ukazuję cząstkę siebie i swoich boleści. Tak jest łatwiej się uporać z problemami i na nowo zacząć spieprzone czasami życie.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania