Stalowy krzyż przy drodze

Wśród szarych cieni i ostrego metalu,

Stoisz nieugięty, wznosząc ręce do nieba.

Twój kamień zimny, lecz w sobie masz życie,

W poszukiwaniu światła, w ciemnościach jak gwiazda.

 

O, figura szlachetna, w cierpieniu tak piękna,

Jak gałązki drzewa przed świtem zimowym.

Opowiadasz historię, choć milcząc tak wiele,

O duchu co walczy, nieujarzmiony i dziki.

 

W otchłani bez światła, gdzie nadzieja jest rzadka,

Twoje ramiona wzniesione w bezkresne aspiracje.

Przeciwko surowości metalu, w kontraście do klasyki,

Widzę walkę i dążenie, w twojej kamiennej postaci.

 

Tak stoisz, niezłomny, wśród przemysłowych kształtów,

W tle gałęzie gołe, co smutek ten podkreślają.

W tej walce o światło, o życie, o marzenia,

Jesteś symbolem siły, co w nas samych drzemie.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania