Sto lat, Nazareth :)
Życzę w najlepsze.
Jeszcze jest czas, by te życzenia złożyć;
pcham się, na siłę wpasowałam słowa,
dam tym znać, że przecież pamiętam o Tobie,
a wierszyk? Tak, wiem, że to mógł być browar.
Nie lubię przysług.
I w tę okazję, choć nie chciałeś wcześniej,
to podziękuję za współzdań wymianę.
Jak brat do siostry. Jak swój do swojej
i to takie ludzkie. To takie normalne.
Nie lubię whisky,
a jednak sączę za Twoje radości
za wenę twórczą i wszystkie spuścizny.
Za to, że jeszcze tak wiele przed nami
i nie przestaniemy, dopóki stoimy.
Nie lubię bez „się”
dlatego pożyczę sobie też troszeczkę,
aby mi było dane choć z raz najmniej
złapać Cię gdzieś w mieście, bo wiem, że to samo;
te nasze wspołzdania wymienić realnie.
Nie umiem w wiersze.
Czasem się boję, że za słabo piszę,
i sensu ciągle nie dostrzegło mrowie,
a dziś mam i powód, i z niego skorzystam!
Dziękuję Ci, Naz, Twoje zdrowie!
Sto lat!
Komentarze (6)
Życzyć więcej dobrego niż innym by się chciało
Bo zna wartość nie tylko swoją lecz i innych
I stara się ich zrozumieć - a takich jest mało.
Pozdrawiam Cię:-P
Teraz to ja powinnam napisać "nie dziękuj" :P
A co do dedykacji, no cóż... chyba robimy smaczne rzeczy, skoro nawet takim trollom smakują.
Jednak zaglądnąłem i zaskoczył mnie pozytywnie. Zgrabna konstrukcja, dobrze się czyta, ładnie podane. 5.
Jedynie ostatni wers załamał mi rytm czytania przez swoją skrótowość, inną niż w odpowiednich wersach poprzednich strof. Moja sugestia, np.:
Dziękuję Ci, Naz, więc Twoje zdrowie!
Godzina już nie moja była i chciałam zdążyć przed północą, jak widać presja czasu czasem nie działa na korzyść :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania