Sto słów Nie umiałam wybrać
Stara wiedżma odwróciła się do mnie powoli. Jej zwaliste cielsko zafalowało nieprzyjemnie. Łypneła na mnie swoimi świńskimi oczkami. Cofnołem się w popłochu. Koszmarne wrażenie potęgował zapach zjełczałego tłuszczu. Miałem potworne mdłości, kiedy cofając się padłem na starą kanapę wiedziałem. Nic mnie już nie uratuje. Smród zgniłego oddech bezzębnej jędzy dostał mi się do nosa, Zamknąłem oczy .
- Chodź kochanieńki dokończymy nasz sexxxxx - Wysyczała - Zabiorę cię do gwiazd, zostaniesz astronautą.
Mój zdławiony krzyk rozniósł się echem po pokoju.
Kiedy otworzyłem oczy zegarmistrz czasu stał z małą klepsydrą w dłoni.
- Nigdy więcej mnie nie wkurwiaj ! bo inaczej ?!
Komentarze (11)
Ale błagam, nie stawiaj spacji przed znakami interpunkcyjnymi!
Przed wrzuceniem przeczytaj tekst raz jeszcze i sprawdź błędy i czy dobrze się czyta.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania