,, Stojąc na progu śmierci "
Zastanawiam, się czy to już pora?
Śmierć puka do drzwi czy mam odtworzyć?
Śmieję, się prosto w twarz swymi odrążającymi zębami.
Czy poddać, się? Czy uciekać?
I po chwili słuchać tylko tykanie przed wojennego zegara.
Czy mam, się bać?
Czy wyskoczy z zaskoczenia?
Boję się.
Sama nie wiem co robić?
Pytam, się bez ustanku nie znając odpowiedzi.
Z jednej strony śmierć zabierze wszystkich.
Bez wyjątku...
Trzymam, się ręką za rurę bardzo się ślizga.. Zostały ostatnie chwile patrzę na świat i trochę szkoda odejść.
Nie ma wyjścia.
Puściłam...
Ja, na około krew, ludzie, sygnał karetki.
Zaczynam, się kłócić ze śmiercią.
- Dlaczego właśnie teraz?
Ha! Ha! Ha!
- I ten tępy śmiech.
Z czego, się śmiejesz?
Z ciebie.
- Jak to?
Chciałem zobaczyć czy wytrzymasz jeszcze chwila a dał bym ci spokój a ty, się puściłaś.
Ha! Ha! Ha!
- Kłamiesz!!! Oddaj mi życie.
Nie ma szans zostaniesz przy mnie na całe życie
Hahaha nie masz życia zapomniałem
Połóż, się i śpij powiedziała śmierć swym oślizgłym głosem.
Nie wiedziałam co, się dzieję na świecie, co z moją rodziną, nie masz świadomości co się z tobą dzieje.
Wiesz tylko, że nic nie wiesz.
Komentarze (4)
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania