"Brakuje mi Cię" - Głęboko zastanawiam się, czy nie powinno być napisane "Brakuje mi Ciebie" i czy moderator tego nie przegapił.
Ogólnie opowiadanie w porządku :)
Hymm... Trudno mi się to ocenia, z powodu mojego 'czepialskiego' chumorku. Gdybym znalazł jedyną wadę, to zbyt oczywista, liniowa fabuła.
Po za tym psychiatra nie zadałby na przykład pytania: „Czy potrafiłabyś po wyjściu ze szpitala, funkcjonować normalnie wśród społeczeństwa?". Z prostego powodu, każda najbardziej zaburzona osoba powiedziałaby twierdząco. Osoby zabużone psychicznie nie dostrzegają, że ich interpretacja rzeczywistości jest zła. Od zdiagnozowania tego jest lekarz.
bighome
Ja nie czepiam się bohaterki, tylko technicznych słabości tekstu. Po za tym nawet jeżeli Maria jest osobą o nie zwykłej umiejętności, to i tak sposób prowadzenia rozmowy przez lekarkę, jest po prostu nie fachowy. Żaden lekaż by w ten sposób by nie postąpił.
bighome
Zaraz, zaraz... Czyli kto? Osoba która przeprowadza wywiad z bohaterką nie ma kompetencji do postawienia diagnozy, a więc i wyjściu z 'szpitala'. Taką możliwość ma tylko lekaż prowadzący i ordynator podziału w szpitalu.
Nie przygotowałaś się chyba do napisania tego tekstu.
bighome
Kocham takie reakcje. Naprawdę mnie bawią. Tylko ci muszę zdradzić mały sekret, zajmuje się psychologią społeczną od lat i temat zabużeń i form ich leczenia nie jest mi obcy. Ten tekst zaś jest jedną wielką ściemą, nie mającą się ni jak do rzeczywistości. Piszesz o czymś czego nie znasz.
"Nietrwało"-nie trwało
"racje?"-rację
"po między"-pomiędzy. Tyle, że tutaj bardziej pasowałoby słowo między ludzi
"Szczotę"-szczotę,
"Mari"-Marii
"Tak proszę."-tak, proszę
"miała"-miałam
"doskonale jak"-doskonale, jak
Nie wczułam się zupełnie w to opowiadanie... I zgadzam się z Panem Nikt. Jego uwagi są bardzo trafne... Nie oceniam
Komentarze (10)
Ogólnie opowiadanie w porządku :)
Po za tym psychiatra nie zadałby na przykład pytania: „Czy potrafiłabyś po wyjściu ze szpitala, funkcjonować normalnie wśród społeczeństwa?". Z prostego powodu, każda najbardziej zaburzona osoba powiedziałaby twierdząco. Osoby zabużone psychicznie nie dostrzegają, że ich interpretacja rzeczywistości jest zła. Od zdiagnozowania tego jest lekarz.
Ja nie czepiam się bohaterki, tylko technicznych słabości tekstu. Po za tym nawet jeżeli Maria jest osobą o nie zwykłej umiejętności, to i tak sposób prowadzenia rozmowy przez lekarkę, jest po prostu nie fachowy. Żaden lekaż by w ten sposób by nie postąpił.
Zaraz, zaraz... Czyli kto? Osoba która przeprowadza wywiad z bohaterką nie ma kompetencji do postawienia diagnozy, a więc i wyjściu z 'szpitala'. Taką możliwość ma tylko lekaż prowadzący i ordynator podziału w szpitalu.
Nie przygotowałaś się chyba do napisania tego tekstu.
Tak BD bardziej zrozumiałe.
Kocham takie reakcje. Naprawdę mnie bawią. Tylko ci muszę zdradzić mały sekret, zajmuje się psychologią społeczną od lat i temat zabużeń i form ich leczenia nie jest mi obcy. Ten tekst zaś jest jedną wielką ściemą, nie mającą się ni jak do rzeczywistości. Piszesz o czymś czego nie znasz.
"racje?"-rację
"po między"-pomiędzy. Tyle, że tutaj bardziej pasowałoby słowo między ludzi
"Szczotę"-szczotę,
"Mari"-Marii
"Tak proszę."-tak, proszę
"miała"-miałam
"doskonale jak"-doskonale, jak
Nie wczułam się zupełnie w to opowiadanie... I zgadzam się z Panem Nikt. Jego uwagi są bardzo trafne... Nie oceniam
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania