"Po ulicach spływała woda tak silnym, strumieniem, jak rwąca rzeka " - bez tych dwóch przecinków
"Była ona sama w domu" - bez "ona", zbędne słowo, bo wiadomo, że kobieta :)
"W pewnej chwili, ku przerażeniu młodej kobiety w oknie pojawiła się" - przecinek po "kobiety", bo wtrącenie
"gradobiciu i ulewnym deszczu zapanował cisza" - zapanowała*
Och, przykre to zakończenie. Podoba mi się jednak sposób, w jaki ubrałeś je w słowa. Bardzo ciekawie to wyszło, całkiem niespodziewanie dla mnie, bo cały czas miałam wrażenie, że kobieta ma ze strachu przywidzenia. Moim zdaniem tylko troszkę za często mówiłeś, że jest burza, bo ten fakt padł w tekście z pięć razy, a jeden w zupełności by wystarczył :D 4,5 czyli 5 zostawiam :)
Dziękuję!
To miał Kolega szczęście, bo ja napisałem ten tekst pod wpływem burzy, wiatru i deszczu,
a nawet jakieś drzewo piorun powalił, ale daleko od mojego domu!
Pozdrawiam!
JP
Wersja poprawiona : zamiast Kolega to Koleżanka! Przepraszam!
Dziękuję!
To miała Koleżanka szczęście, bo ja napisałem ten tekst pod wpływem burzy, wiatru i deszczu,
a nawet jakieś drzewo piorun powalił, ale daleko od mojego domu!
ausek
Logicznie rzecz biorąc to był wtedy deszcz i straz pożarna nie potrzebna, tym bardziej, że drzewo zwaliło się ogrodzie.Strat nie było zbyt wielkich, zatem dobranoc!
Komentarze (11)
"Była ona sama w domu" - bez "ona", zbędne słowo, bo wiadomo, że kobieta :)
"W pewnej chwili, ku przerażeniu młodej kobiety w oknie pojawiła się" - przecinek po "kobiety", bo wtrącenie
"gradobiciu i ulewnym deszczu zapanował cisza" - zapanowała*
Och, przykre to zakończenie. Podoba mi się jednak sposób, w jaki ubrałeś je w słowa. Bardzo ciekawie to wyszło, całkiem niespodziewanie dla mnie, bo cały czas miałam wrażenie, że kobieta ma ze strachu przywidzenia. Moim zdaniem tylko troszkę za często mówiłeś, że jest burza, bo ten fakt padł w tekście z pięć razy, a jeden w zupełności by wystarczył :D 4,5 czyli 5 zostawiam :)
Pozdrawiam!
JP
Pozdrawiam!
JP
To miał Kolega szczęście, bo ja napisałem ten tekst pod wpływem burzy, wiatru i deszczu,
a nawet jakieś drzewo piorun powalił, ale daleko od mojego domu!
Pozdrawiam!
JP
Dziękuję!
To miała Koleżanka szczęście, bo ja napisałem ten tekst pod wpływem burzy, wiatru i deszczu,
a nawet jakieś drzewo piorun powalił, ale daleko od mojego domu!
Pozdrawiam!
JP
Logicznie rzecz biorąc to był wtedy deszcz i straz pożarna nie potrzebna, tym bardziej, że drzewo zwaliło się ogrodzie.Strat nie było zbyt wielkich, zatem dobranoc!
Przeczytam Twoje teksty.
JP.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania