-----(wykasowany)-----

 

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (28)

  • Justyska 28.04.2019
    Witaj Antoni, oczywiście musiałam zajrzeć:) Bardzo mi się podoba, ta wizja. Oczyszczenie dające nadzieję.., która czasem sprawia kłopoty. Hmm... może dlatego, że bywa złudna. A może to taka mała ironia, że przecież nadzieja to nie problem, więc już nie ma się o co martwić, wszystkie inne "problemy znikają". No i oczywiście sama studnia, jak zaglądanie wewnątrz siebie. Tak to po swojemu widzę. Ale troszkę się poczepiam, jeśli pozwolisz:)

    Masz powtórzenia:
    poczuł x2
    zaczęła x 2
    go x 2 dość blisko siebie
    - w tak krótkiej formie troszkę razi.

    "Zakręciło mu się w głowie i poczuł, że chce skoczyć." tu piszesz, że chce skoczyć, a już w następnym zdaniu jest w studni, wydaje mi się, że to zbyt duży przeskok, a gdyby napisać "Zakręciło mu się w głowie i poczuł, że spada."? taka sugestia tylko.

    "Teraz bardzo chciał " i tu, "teraz" sugeruje przejście do czasu teraźniejszego, ale jednak wciąż narracja pozostaje w przeszłym, to troszkę mi zgrzyta.

    Dobra uciekam co złego to nie ja:)
    Pozdrawiam! zostawiam 4+
  • Anonim 28.04.2019
    Justyska,
    bardzo Ci dziękuje za opinię o tekście, szczególnie że na wstępie miałem na myśli Twój tekst.
    Ze wszystkimi błędami się zgadzam, oprócz jednego. Otóż nie uważam, że od chęci skoku do zanurzenia nastąpił zbyt duży skok. Moim zdaniem jest ok, ale cóż, dopiero się uczę i może za jakiś czas zmienię zdanie.
    Zamieszczam poprawiony tekst.

    Pozdrawiam.
  • Bogumił 28.04.2019
    Bardzo zacny tekst. Stare studnie to szczególnie wdzięczne obiekty do tworzenia ponurego nastroju grozy, tajemniczości. Pełne historii o znajdujących się na dnie topielcach i różnego rodzaju rusałkach wodnych.
  • Anonim 28.04.2019
    Bogumił,
    wielokrotnie, gdy zaglądałem do studni, wyobrażałem sobie tajemnicę, która trzeba odkryć. 2 lata temu napisałem prosty wiersz o studni, a ostatnio po przeczytaniu 2 tekstów Justyski natchnęło mnie.
    Dzięki za pochylenie się nad tekstem.

    Pozdrawiam.
  • Bogumił 28.04.2019
    Antoni Grycuk To chyba u Nienackiego była taka stara pokrzyżacka studnia, z której biegły dwie odnogi prowadzące do skarbów. Jedna, na mniejszej głębokości to była pułapka i wszyscy wchodzili do niej. A faktyczna droga do skarbu zlokalizowana była na większej głębokości.
  • Anonim 28.04.2019
    Tego nie czytałem. Ale bardzo możliwe, bo on miał podobne pomysły.
  • Hypokryta 28.04.2019
    Bogumił Nienacki to jak dla mnie najlepszy polski pisarz fantasy (jego Dagome Iudex jest wprost genialne do tego nawet w świetle ostatnich odkryć historycznych - wcale się nie zestarzało - Nienacki popisuje się taką wiedzą i intuicją, co do początków Państwa Polskiego, że po prostu tylko mu zazdrościć), nie mówiąc już o jego wcześniejszych powieściach, takich jak "Raz w roku w Skiroławkach". Choć Tobie Bogumile, bardziej by się pewnie spodobał "Worek Judaszów" bo to o walce z Żołnierzami Wyklętymi. Tylko ukazany z nieco odmiennej perspektywy, niż ta, którą ostatnio się lansuje :)
  • Hypokryta 28.04.2019
    Hypokryta Aaa.. zapomniałem dodać, że utworkowi wystawiłem piąteczkę, miała być czwórka, ale podniosłem za tą nadzieję na końcu. Pozdrawiam.
  • Bogumił 28.04.2019
    Antoni Grycuk Stary pierdzielony komuch, ale z talentem.
  • Bogumił 28.04.2019
    Hypokryta Ta książka ma chyba tytuł Ja Dago. Kiedyś czytałem, ciekawa. A Worka Judaszów nie czytałem tylko czytałem recenzję i wiem o czym to jest. Jak napisałem niżej, Nienacki to stary komuch. Coś w rodzaju Niesiołowskiego, który nienawidzi PiS bo go tam nie przyjęli. Nienackiego podobno nie przyjęli do oddziału leśnego, więc od tej pory uprawiał propagandę komunistyczną.
  • Anonim 28.04.2019
    Hypokryta,
    dzięki za czytanie i opinię.

    Pozdrawiam.
  • Wrotycz 28.04.2019
    Oczyszczająca moc studni. Bidulka wzięła od bohatera jego upadki, zmętniała i już wtedy czysty z nadzieją mógł iść dalej. Taka mini baśń.
    Całkiem fajna:)

    Uwagi:
    1. Mam wrażenie, że głos rusałki musi jednak się różnić od głosu demona, a tu mamy ich niemal zrównanie: Ni to głos rusałki, ni demona.

    2. "Wówczas już bardzo pożałował swojej decyzji i chciał wyjść, ale z głębin wynurzyła się rusałka i go wciągnęła."
    Konstrukcja tego zdania złożonego nie bardzo pasuje, bo spójnik - ale - sugeruje, że nie wyszedł ze studni.
    Może tak?
    - Wówczas już bardzo pożałował swojej decyzji i chciał wyjść. Wtedy z głębin wynurzyła się rusałka i go wciągnęła. -

    Pozdrawiam:)
  • Anonim 28.04.2019
    Wrotyczko,
    zastanowię się nad tym, czy słowo "demon" jest tu odpowiednie. Chciałem osiągnąć efekt nieokiełznania, a wyszło chyba słabo.
    Natomiast co do drugiego przykładu, to się nie zgodzę, bo bohater chciał wyjść, ale uniemożliwiła to rusałka, wciągając go w toń. I dopiero dzień później wypuściła go ze swoich objęć. Ale może nie rozumiem Twojego sposobu myślenia - tłumaczę swoim zamiarem i dlatego mi to brzmi dobrze. Co Ty na takie moje tłumaczenie?
    A co do przesłania, nie będę się wypowiadał. Niech każdy rozumie po swojemu.
    I fajnie, że uznałaś to za baśń.
    Dzięki za pochylenie się i kilka słów.

    Pozdrawiam.
  • Wrotycz 29.04.2019
    Antoni, dobrze że zajrzałam w swoje komentarze... wielkie sorry, wiesz jaki błąd zrobiłam? Przeczytałam, że rusałka wYciągnęła bohatera, a nie jak jest w tekście - wciągnęła:) Za szybko czytałam, a zmiana charakteru czynności mieszkanki studni pociągnęła błędną interpretację:)
    Wybacz zamieszanie.
    Pozdrawiam:)
  • Anonim 29.04.2019
    Wrotycz,
    nic to, Baśka!
    A pamiętasz, jak ja widziałem: "szła biegiem"? :-) każdemu chyba czasem na wzrok się rzuca. Kolega miał rację, że ten metylowy to nic dobrego ;(
    Pozdrawiam.
  • yanko wojownik 28.04.2019
    "usłyszał głos ni to rusałki, ni to demona"
    - Ja tak czasem mam, po alkoholu. Jak powiedzenie "ni pies, ni wydra" Przy długich samotnych wędrówkach łapie się stany, fazy itp.
    Opowieść w porządeczku efekt osiągnięty (to czego ja nie potrafię, by w stu słowach zawrzeć więcej, niż się wydaje możliwe i jeszcze z tego jakaś mądrość płynęła. I tylko to "ale" wskazane (się powołam na autorytet - czemu nie jak jest) przez Wrotycz, faktycznie coś psuje.
  • Anonim 28.04.2019
    Yanko,
    wiem, o co Ci chodzi z tym "ni to pies, ni wydra". Ale prawdę powiedziawszy, nie odbieram tego tak samo jak Ty. Dla mnie to zwykłe stwierdzenie, lecz jeśli więcej osób potwierdzi Twoje słowa, to uznam, że cos jest na rzeczy. Mam nadzieję, że się nie gniewasz? Bo zdaję sobie sprawę, że każdy człowiek ma jakieś swoje frazy, które kojarzą się bardzo konkretnie i przez to nie pasują. Ja też tak miewam.
    A co do tego przytoczonego "ale", to napisałem już powyżej.
    Dzięki za nalot na tekst i kilka zacnych słów.

    Pozdrawiam.
  • yanko wojownik 28.04.2019
    Antoni Grycuk, No czasem piszę żartem - często. "ni pies, ni wydra" - takie stare powiedzenie, luźno powiązałem z "ni rusałka, ni demon":)
  • yanko wojownik 28.04.2019
    "ale uniemożliwiła to rusałka, wciągając go w toń. I dopiero dzień później wypuściła go ze swoich objęć."

    Nie przeczytałem wszystkich komentarzy - ot zdarza się:)
  • Anonim 28.04.2019
    yanko wojownik,
    znaczy "już" napisałem, czyli po Twoim pierwszym komentarzu. "Już" miało znaczyć, że nie chce mi się przepisywać tego, co napisałem do Wrytycz :-) Taki leniuszek ze mnie.
  • yanko wojownik 29.04.2019
    Antoni Grycuk, To ja w ogóle nie zrozumiałem i to podwójnie. Raz przez przywidzenie - ujrzałem "nie wiem, o co Ci chodzi z tym "ni to pies, ni wydra""

    A dwa - nie zauważyłem, że komentarz pojawił się już po moim pierwszym. :)
  • Pan Buczybór 28.04.2019
    Fajne, oniryczne, fantastyczne, metafizyczne. Spoko drabble
  • Anonim 28.04.2019
    Panie Buczyborze,
    miło Pan zabuczał na temat mojego tekstu.
    Dziękuję za czytanie i opinię.

    Pozdrawiam.
  • ania_marzycielka 05.05.2019
    Piękne :) Bardzo mi się spodobało. Super klimat i zakończenie, pozdrawiam :)
  • Anonim 05.05.2019
    Aniu_marzycielko,
    dzięki za odwiedziny i opinię. Czasem takie opowiadanie "buzuje" w człowieku przez bardzo długo, aż wreszcie kiełkuje. Ja tak miałem - 2 lata.
    Fajnie, że się podobało.

    Pozdrawiam.
  • ania_marzycielka 05.05.2019
    Wykiełkował bardzo piękny kwiat ;) Spokojnej nocy :)
  • Ozar 14.05.2019
    Kolejny twój dobry tekst. Dla mnie drabble to jakaś sf, ale czytało sie całkiem dobrze. A do tego lekko zapachniało czy to historią, bo w wielu zamkach wejście to tajemnych krypt było właśnie ze studni, czy to fantasy bo rusałka i takie tam klimaty/ Masz lekkie pióro i to da sie odczuć. 5
  • Anonim 14.05.2019
    Bardzo Ci dziękuję.
    Drabble piszę w zasadzie od miesiąca i prawde powiedziawszy Justyska mnie natchnęła swoją serią.

    Pozdrawiam.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania