Nie bardzo rozumiem tą jej "wyuczoną bezradniść". Przecież nie wygląda na to, żeby się poddała. Wręcz przeciwnie, z uporem niewłaściwym osobie zrezygnowanej, wciąż działania podejmuje. Do tego stopnia, że przeszły w rutynę. Ja tu widzę osobę, jak to nazwać... pasywnie zdeterminowaną?
Opisałam raczej nie sam proces wyuczonej bezradności, ale jej skutki. Mirek, mąż Barbary całe życie był jej jedynym ,żywicielem" (bohaterka nigdy nie trudniła się pracą). Chciałam przedstawić w gorzko -prześmiewczy sposób, to jak jałowe jest życie osób, które istnieją właśnie w taki sposób. Wyuczyli się bezradności..
W pewnym momencie Mirek popełnia samobójstwo, kiedy Barbara jak zwykle ,,smacznie śpi", co dodało tragizmu...
Czy Barbara odnajdzie się w nowej rzeczywistości?
Komentarze (7)
W pewnym momencie Mirek popełnia samobójstwo, kiedy Barbara jak zwykle ,,smacznie śpi", co dodało tragizmu...
Czy Barbara odnajdzie się w nowej rzeczywistości?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania