S

--

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Karthus 11.05.2016
    Wieczorem zedytuje tekst. Wstawiłem ten z worda i nie dopatrzyłem wszystkich enterów.
  • Akwus 11.05.2016
    Jeśli masz dość odwagi, to mogę usiąść i poznęcać się nad tym opowiadaniem, ale od razu uprzedzam, że po pierwszym akapicie widzę, że to faktycznie może być znęcanie bardziej niż wychwalania :)
  • Karthus 11.05.2016
    Dzięki... chyba xd. Szczerze jeśli masz czas to zapraszam. Teraz jeszcze poprawiam entery bo jak pewnie widzisz końcówka tekstu to kompletny chaos.
  • Karthus 11.05.2016
    A i od razu uprzedzam. Do 12 rozdziału historia idzie dość wolno. Trochę nad tym nie zapanowałem. Więc to jeden z dużych błędów jakie zobaczysz.
  • Akwus 11.05.2016
    Luz, od tego zacznę :D
  • Akwus 12.05.2016
    No to lecimy :)

    Po pierwsze, rozdział jest na tyle dobry, że zacząłem od niego i nawet nie czuję specjalnego braku tych wcześniejszych. Może to oznaczać dwie rzeczy: albo były tam faktycznie zupełnie niepotrzebne informacje i możesz je pominąć, albo dopiero w dalszych rozdziałach zrozumiem, że czegoś z tych pierwszych mi zabrakło. Jeśli jednak byłby to początek opowiadanie, to jestem Twój. Dałeś mi bohatera, postawiłeś przed nim zagrożenie, dałeś ciekawe właściwości (demon, kopesz, prezenty, śmierć strażnika na koncie) - mam ochotę dowiedzieć się co dalej :)

    Dużo przymiotników, za dużo. Czemu są one złe? Po pierwsze są nieostre, niejednoznaczne, każdy inaczej je sobie wyobraża, a czasem potrzeba tego wyobrażenia, niepotrzebnie zwalnia Ci akcję:
    "Pomieszczenie wypełniła nieziemska czerwonawa poświata." - nieziemska czyli jaka?
    "przysypanych warstwami wiekowego kurzu." - wiekowy kurz to jaki? gęsty? ciężki? śmierdzący? dostojny? czy po prostu chciałeś nam powiedzieć, że dawno nikt tu nie sprzątał?
    "W kuźni panował miękki półmrok" - jak wygląda miękki półmrok? jest mniej półmroczny niż taki ciężki?

    Czasem przymiotniki, są po prostu zbędne, bo nic nie wnoszą. Pamiętaj, że im mniej wyrazów przy zachowaniu tej samej treści, tym tekst jest mocniejszy, lepszy!
    "młodzieniec wybiegł na ciemną ścieżkę i ruszył w kierunku miasta." - co za różnica, czy ścieżka była jasna, czy ciemna? nie potknął się i tak


    Zamiast wstawiać przymiotnik i starać się nas przekonać, że tak jest. Pokaż to!
    "W kuźni panował miękki półmrok, rozświetlany przez żar dymiących, dopalających się węgli." - "Kuźnię rozświetlał jedynie żar dopalających się węgli." - ten sam sens, mniej słów, mniej poezji, mniej opisu, więcej mocy :)


    Wreszcie, przymiotnikami bardzo łatwo przekombinować prozę zamieniając ją w poezję:
    "Gdy sięgnął zenitu, ponownie doznał wrażenia niezwykłej jasności myśli."
    "W podziemiu było ciemno jak w duszy grzesznika."
    "Czarna w ciemności grobowca krew Dereka zapłonęła mu w oczach rubinowym odcieniem."
    "Nagle rozdzwoniły się dzwony, ulice miasteczka zawibrowały metalicznym brzmieniem mosiężnych serc. "


    Historia nie lubi przypuszczeń, woli konkrety:
    "Miał wrażenie, że brakuje mu tchu." - to brakowało, czy nie brakowało?


    Drobne wątpliwości logiczne, nie czepiam się, bardziej zostawiam Ci pod rozwagę:
    "Connor biegł przed siebie, nie zatrzymując się ani na moment.... szukał drogi po omacku, wyciągniętą ręką..." - zachrzaniała tak przed siebie szukając drogi po omacku? Cud, że się co chwila nie wypierd... :)

    "Connor boleśnie uderzył piszczelem w kamienny stopień." - jak sobie wyobrażasz ten ruch? pomyśl o tym jak wyglądają kamienne schody, pod jakim idą kątem? jak bardzo musiałby się wygiąć do przodu bohater, by uderzyć w stopień piszczelem? I wracamy do przecinków, po co zaznaczać, że boleśnie? Napisz jak zaklął, albo jak trysnęła krew, niech czytelnik sam zrozumie, że to było bolesne :)

    "Musiał jak najszybciej wrócić do ojca." - tu może wyjść moja nieznajomość wcześniejszych części, ale czy właśnie piszesz o kowalu, który dopiero za kilka akapitów nazwie o synem?


    Bardzo ładnie opisałeś jak Connor relacjonuje Bardowi wydarzenia z podziemi, żadnych zbędnych powtórzeń!

    Trochę przydługi opis miecza, ale rozumiem, że chciałeś opisać coś nietypowego. Nadal jednak może to być trudne do wyobrażenie. Teraz bardzo ważne jednak, by tak opisany przedmiot miał istotne znaczenie w dalszym rozwoju fabuły. Inaczej czytelnik będzie się czuł oszukany, że tyle czasu kazałeś mu poświęcić na wyobrażanie sobie tego wygiętego ostrza :)

    Raz jeszcze zaznaczam, że opowiadanko mi się podobało! Poczytam z pewnością kolejne, acz będę zobowiązany jeśli dorzucisz mi info na fb, że poszła kolejna część. Zostawiam solidne 3 i w wolnej chwili zajrzę do wcześniejszych rozdziałów.
  • Karthus 12.05.2016
    Jakoś przerbnąłem przez twój komentarz. Dzięki za rady. Rozumiem, że mam poprawić tekst w w punktach, które wymieniłeś, czy nie? Sorki ale piszesz tak rozbudowane komy że ciężko zgadnąc czy tylko czepiasz się błędów, czy oczekujesz ich poprawy w tym, czy w kolejnym tekście. Takie mam wrażenie.

    Co do dawania info, to moge ci poprostu pisac koma pod jakimś opkiem. Na fb wchodze 1 może 2 razy dziennie i to tylko przy kontaktach z ludzmi z klasy. Więc w taki sposób bym cię informował.
  • Akwus 17.05.2016
    Nie poprawiaj tego co już jest :) Po prostu przemyśl do przodu, gdy będziesz pisał kolejne rozdziały. Nie wierz mi na słowa, sam to przeanalizuj i wypracuj swoje podejście.
    Myślę, że jeśli jeśli zostawisz mi info na fb, to spokojnie starczy jak Ty wpadniesz raz na tydzień i ja podobnie :) Przecież to nie są sprawy życia i śmierci.
  • elenawest 06.06.2016
    Nieźle :-D bardzo mi się podoba :-D 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania