Światełko w tunelu
Światełko w tunelu
Umarłem.
Ogarnia mnie czerń, nie odróżniam gdzie ściana,
a gdzie sufit.
Tak czarno. Lecz w oddali tli się światełko.
Idę czy biegnę? Nie! Płynę ku iskierce światła.
Czuję dłoń na mym ramieniu,przyjacielską dłoń.
Ona mnie pcha ku jasności.
Słyszę płacz dziecka coraz głośniej.
Światło mnie razi jak nadjeżdżający pociąg,
który chce mnie rozjechać.
Płaczę jak dziecko.
To ja płaczę leżę na brzuchu mojej matki
z pępowiną nie odciętą.
Dostałem życie ponowne do nauczenia.
Nauczę się!
.
Komentarze (2)
Troszkę za dużo dookresleń, typu osobowego "mnie".
No takie to... Nie że brzydkie. Ot, czuję jakbym już o podobnych refleksjach niejednokrotnie czytał.
Pozdroxix, bez oceny, bo nie mam pojęcia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania