Światło słów

Czy kiedykolwiek moje słowa kogoś uratują? Marzę tylko o tym, aby były światłem dla tych, którzy go nie dostrzegają.

Pragnę być waszą latarnią. Jestem tylko egoistą, który jest altruistą.

Wybaczcie mi, że nie potrafię wam pomóc. Kiedyś stanę się bogiem i was uratuję.

 

Widziałem cień, który was prześladuję. Otwórzcie swoje oczy tak jak ja to zrobiłem.

Śmierć spotykam tylko w koszmarach. Marzenia przepełnione są nadzieją.

Pragnę wam przekazać wszystkie moje siły. Proszę nie poddawajcie się, ja jestem przy was.

 

Wiem, że nie jestem bogiem. Nie mogę uratować was wszystkich.

Wybaczcie mi to. Kiedyś stanę na szczycie z swoim światłem.

Jego siła rozjaśni najciemniejsze światy. Wyciągnę do was rękę, którą mi oderwiecie.

 

Stanę przed wami bez mej prawej dłoni. Ona już nie będzie mi potrzebna.

Poświęcę siebie dla was. Zostanę ostatnią latarnią.

Nie chcę niczego od was prócz wybaczenia. Kiedyś was uratuję...

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania