Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
świątynia przyjemności
Wstrząśnij mnie chodź raz tak porządnie,
Przyciśnij do ściany i napieraj swoim ciałem,
Oddychaj ciężko, z podniecenia na mojej szyi,
Przegryzaj me wargi chcąc więcej i więcej.
I rzuć mnie na łóżko, w miłości się zatraćmy.
I całuj namiętnie jakbyś nigdy nie chciał przestać.
I pokaż jak wiele znaczy dla ciebie miłość,
Kiedy to zbliżasz się do mojej świątyni.
Otwierając dla Ciebie bramy przyjemności,
W niewiedzy oboje przekraczaliśmy korytarze.
Teraz na ołtarzach namiętności pragnienia swe wylewamy.
I soki miłość oddajemy w ofierze za miłość, za wieczność, w podzięce za życie.
Bez Ciebie świątynia ta by runęła,
Bo z miłości od fundamentu aż po wieże stanęła.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania