Świecie, dokąd tak pędzisz..., W jakim kierunku zmierzasz...

Świecie, dokąd tak pędzisz…, W jakim kierunku zmierzasz…

 

Zastanawiam się, jak wyglądać będzie nasze społeczeństwo za 10, 20, 30 lat. Jakimi regułami rządzić będzie się świat, który już teraz wyzuty jest z empatii. Ludzie zmienili się nie do poznania. Obecnie nie obowiązuje honorowy kodeks postępowania. Zniknęła gra fair play, której zasady dyktowało serce, szeroko pojęta moralność czy zwykły ludzki odruch, kiedyś nazywany uczuciami. Jedynie nieliczni nie dali się złapać w sidła wszechobecnego, okrutnego systemu, z jakim przyszło wszystkim się zmierzyć. Za to zbyt wielu schowało głęboko do szafy swoją godność i pozwoliło wkręcić się w ogromną machinę, walki o lepszy byt. Pracę, dom oraz rodzinę, które coraz trudniej zachować, w jakimś porządku, ładzie czy bezpiecznej stabilizacji. Żeby utrzymać egzystencję w ryzach, tak zwanej normalności, względnej stagnacji, bardzo często posuwamy się do perfidii, kłamstw, ułudy. Tak jest łatwiej. Tak trzeba było zrobić - usprawiedliwiamy się przed sobą, wieczorami przed lustrem, kiedy sen nadejść nie może. Są też tacy, którzy nie są już w stanie czuć winy, czy wstydu… Zbyt przesiąknięci negatywnymi emocjami… „Perfekcyjnymi wzorcami…” Dla nich ratunku nie ma…

 

Świecie, dokąd tak pędzisz…, w jakim kierunku zmierzasz…

 

Technologia rozwija się w zatrważającym tempie. Dzięki perspektywom, jakie roztacza przed nami Internet, praktycznie nie wychodząc z domu, możemy załatwić każdą sprawę. Od zrobienia przelewu, zamówienie artykułów spożywczych, po umawianie się na randki. Sieć ułatwiła wiele aspektów życia, na które do tej pory traciliśmy sporo godzin z i tak zbyt krótkiej doby, energii oraz niepotrzebnych nerwów, ale również nałożyła na nas kajdany. Przecież bez Facebooka nie istniejesz, nie ma Cię… Spędzamy mnóstwo godzin siedząc przed zimnym monitorem, który jest niczym więcej jak - pochłaniaczem czasu, niepozwalającym się rozwijać. Brakuje młodym ludziom chęci poznania, kształcenia, samoistnego sięgnięcia po lekturę. Są tylko Ja i komputer. Monitor i Ja. To i smutne i przykre...

 

Świecie, dokąd tak pędzisz…, w jakim kierunku zmierzasz…

 

Gentelmani wyginęli razem z dinozaurami. Dawno, dawno temu. Niezwykle rzadko, któryś ożywa ze skamieliny, gdzieś na odległych krańcach galaktyki. Szarmanckie gesty oraz czułe, ale przede wszystkim bezinteresowne zachowanie jest czymś niebywałym, wręcz zjawiskiem zaskakującym. Kupienie kwiatów, otworzenie drzwi przed kobietą, odsunięcie jej krzesła. Przebywając w wielu miejscach, środowiskach, stykając się z różnymi warstwami społecznymi, u żadnej z nich nie dostrzegłam męskiego ukłonu w stronę tych wymarłych zasad. Feministki pragnęły równouprawnienia, lecz przez swoją walkę unieszczęśliwiły kobiety romantyczne, kochające te drobne formy okazywania życzliwości i troski…

 

Świecie, dokąd tak pędzisz…, w jakim kierunku zmierzasz…

 

Związki XXI w. staja się obrazem fikcji oraz abstrakcji. Fantasmagorii i utopii beztroskiej sielanki. Mogę wyliczyć na palcach jednej ręki szczęśliwe pary, mające za sobą długi staż. Za to ogromne grono moich znajomych żyje razem, bo tak jest prościej się utrzymać i nie odczuwa się pustki oraz samotności. Zadowalają się nędznymi ochłapami miłości i domowego ciepła. Niektóre Białogłowe wręcz odzierają się z dumy codziennie ubierając coraz smutniejsze maski poniżenia, aby nie dostrzegać kolejnych zdrad męża. Boją się zostać opuszczone, ponieważ nie wiedzą jak pokierować dalszym, wolnym życiem. Życiem w pojedynkę. Udają, że nie widzą śladów szminki na koszuli, czy zapachu innych perfum, który otula po nocnym powrocie do domu jej partnera. Okłamują siebie, że tak jest dobrze, bezpieczniej, lepiej. Nie jest i trzeba znaleźć w sobie siłę, by jak najszybciej uwolnić się od toksycznego, destrukcyjnego wybranka. Zdrady oraz oszustw nie da się oblec w szaty niewinności…

 

Świecie, dokąd tak pędzisz…, w jakim kierunku zmierzasz…

 

Oglądałam w telewizji, czytałam w prasie i Internecie, o licznych formach maltretowania dzieci, kobiet, zwierząt. Oprawcy w bestialski sposób obchodzili się ze swoimi ofiarami. Byli wyrachowani oraz pozbawieni wszelkich skrupułów. Nie wiem nawet, jak nazwać takie osobniki pozbawione serca. Dla mnie to nie są ludzie, tylko potwory krzywdzące niewinne, bezbronne, ufne istoty. Mali bracia, kobiety i dzieci - czym zasłużyli sobie, by zostać naznaczonym piętnem, które na zawsze będzie obecne w ich życiu. Może jedynie ich dusza, wyzwoli się kiedyś od wspomnień oraz cierpień.

 

Świecie, dokąd tak pędzisz…, w jakim kierunku zmierzasz…

 

Nie pojmuję, co zepsuło nasz piękny, cudowny, niesamowity świat. Nie rozumiem reguł, które nim rządzą. Coraz słabiej potrafię odnaleźć się w społeczeństwie, pozbawionym empatii i moralności. Wolę odosobnienie, które wolne jest od kłamstw. Moja mała szklana kula zapewniająca namiastkę bezpieczeństwa…

 

Świecie, dokąd tak pędzisz…, w jakim kierunku zmierzasz…

 

Nie wiem …

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • @utor 23.01.2019
    Nie dziwię się twoim przemyśleniom. To co zawarłaś w kilku odsłonach, to rzeczywistość, która przygniata, przygnębia i rozczarowuje. Kiedy czytam takie teksty upewniam się, że wielu myśli podobnie i nie zgadza się z wszechobecnym stanem niewrażliwości, smutku, bólu i kierunku życia, z którym wielu ludzi się nie zgadza, ale idzie z prądem, bo tak łatwiej.
    Temat rzeka, ruszyłaś brzeg...
    Dobry tekst. Oby takich więcej. *****
    Pozdrawiam!
  • @utor 23.01.2019
    Może taki drobiazg, a może nie, to tylko propozycja: co myślisz o tym, aby tytuł brzmiał tylko tak: Świecie, dokąd tak pędzisz (nawet bez znaku zapytania)...a co tam, niech prowokuje ;-)
  • Leila 24.01.2019
    Można zwariować w tym szaleństwie i właśnie dlatego nie mam najmniejszej ochoty brać udziału w codziennej grze pozorów, niemym tańcu marionetek oraz ślepym cyrku sterownych pionków. Odwiecznie i niezmiennie wybierałam bliskość we dwoje, empatię, odczuwanie. Myślałam, że już zawsze będę sama, bo nie poznam nikogo podobnego do siebie, ale mam to szczęście, że teraz otaczają mnie "właściwi" ludzie. Tacy, którzy widzą więcej.
  • Leila 24.01.2019
    @utor Co do tytułu sugestia jest, jak najbardziej słuszna, ale jest to tekst sprzed kilku lat, dlatego jedynie leciutko go odświeżyłam i z sentymentu nie będę zmieniała. Ale dziękuję.
  • Pan Buczybór 23.01.2019
    fajny tekst. W gruncie rzeczy sama prawda. Ja się tak tym wszystkim nie przejmuję, ale widzę tak samo jak to. Może coś się zmieni na lepsze, może nie...
  • Leila 24.01.2019
    Czy się zmieni ... ? Zależy to tylko i wyłącznie od nas :)
  • ausek 23.01.2019
    Tekst nie jest zły, ale... Trochę za bardzo skupiasz się na sobie - na swoich emocjach. Brakuje mi tu takiego drążenia tematu z Twojej strony. Piszesz, a właściwie stwierdzasz pewne fakty, ale nie zastanawiasz się, dlaczego tak się dzieje. I dlatego tekst jest nieco suchy. Tematyka jak najbardziej na czasie. Choć niekoniecznie zgadzam się ze wszystkimi spostrzeżeniami. Może to zależy od Twojego otoczenia, w którym się obracasz? Tego nie wiem. Czasami warto spojrzeć trochę dalej - naprawdę są ludzie, którzy potrafią docenić drugiego człowieka, którzy są ze sobą aż do śmierci, którzy nie ulegają telewizyjnej nagonce za sensacją... Ale musisz wyjść poza swoją szklaną kulę i poszukać. Tylko tyle i aż tyle. Dzięki za tekst, który prowokuje do zastanowienia. ;)
  • Leila 24.01.2019
    Zaledwie liznęłam temat, a sam tekst to moje luźne rozważania i spostrzeżenia. W jakiś sposób jest to również swoiste wyznanie, ponieważ przyznaję się tutaj, iż jestem absolutnie nie przystosowana do życia na tym świecie. Cel został osiągnięty... Chciałam sprowokować do zatrzymania się i zastanowienia. Dziękuję.
  • Karawan 24.01.2019
    To może warto zastanowić się na czym polega owe nie przystosowanie? Może to po prostu nieumiejętność zaakceptowania tego, co nie znajduje wyjaśnienia? Może warto porozmawiać dlaczego większość "glupiutkiej" (w sensie braku doświadczenia) młodzieży zauważa, jak niewiele może, jak mały ma wpływ na swoją przyszłość? Może to zasługa starszych i tych, co podejmują za nas decyzje, które tak na prawdę w wieku trzecim budziłyby śmiech i politowanie? Może warto próbować rozmawiać? Pozdrawiam serdecznie 5
  • Leila 25.01.2019
    Nie rozumiem i nie mogę się pogodzić z zepsuciem na naszym świecie. Zatraceniem jakichkolwiek zasad, które kiedyś były tak istotne. Z absolutnym zatraceniem w szaleńczym pościgu o kasę. Kompletnym odrzuceniem bliskości, empatii oraz odczuwania. Przeraża mnie brak emocji i wszech obecnie królująca znieczulica na krzywdę czy piękno. Totalna niechęć do poznawania oraz doświadczania.
    Zawsze lubiłam rozmawiać, ale z biegiem czasu zauważyłam, że chętnych do konwersacji jest niestety coraz mniej.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania