Święta
Mam 7 lat. Nazywam się Ania. Moja mamusia leży w domu. Śpi, chyba jest bardzo zmęczona. Próbowałam ją obudzić, ale ona się nie budziła. Była bardzo zimna.
Zabrał mnie pan, wysoki, w czarnym mundurze. Miałam wtedy 3 lata.
Zabrał mnie do miejsca, które nazwał sierocińcem.
Wczoraj słyszałam, jak mówił o jakiś świętach. O miłości i radości tego czasu. Mówił że są jutro.
Zaciekawiłam się i uciekłam.
Jestem w mieście.
Podeszłam do drzwi.
Puk puk
Otworzyła mi pani.
-Czy miała by pani dla mnie miejsce - na święta? - zapytałam ją
-Nie rób sobie żartów bachorze! Wynocha do matki!
Zamknęła drzwi.
Poszłam do innego domu.
Puk Puk
Otworzył starszy, łysy pan.
-Czym są święta? - zapytałam go.
-Święta to czas, w którym ludzie łączą się w miłości i rodzinie. To czas, kiedy ludzie powinni być razem. - odrzekł.
- A czy miałby pan dla mnie miejsce?
Roześmiał się i zaprosił mnie do środka.
Było ciepło.
On kazał mi się rozebrać.
Posłuchałam go.
On zdjął spodnie.
I coś mi robił. To było dziwne.
Potem wpychał mi do ust takiego dużego palca, którego miał pod spodniami.
Zabrał mnie do siebie i robi mi tak codziennie.
Nadal to jest dziwne.
Komentarze (7)
Błędów jeszcze kilka się nazbierało, więc zostawiam 3 ;)
"jakiś świętach" - jakichś*
"Mówił że są jutro." - przecinek przed "że"
"Puk puk" - przecinek pomiędzy słowami
Po myślnikach spacja
"Nie rób sobie żartów bachorze" - przecinek po "żartów"
"powinni być razem. - odrzekł." - bez kropki
Troszkę błędów i forma też pozostawia wiele do życzenia, ale końcówkę ułożyłeś świetnie. Niewiele słów, a pomimo tego ukazanie problemu widniało przed moimi oczami. Według mnie tytuł jest czymś w rodzaju oksymoronu. Bo święta powinny się dobrze kojarzyć, a jest wiele dzieci, które w ten czas cierpią, choćby w podobny sposób, jak to ukazałeś. Ode mnie 4 za odwagę.
gdyby nie błędy byłoby 5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania