Pokaż listęUkryj listę

Święty Emeryk i tajemnica smoka

Był to rok 1025. Emeryk, syn króla Węgier Stefana I, miał dwadzieścia pięć lat i był gotowy objąć tron po swoim ojcu. Był to mężczyzna o jasnych włosach i niebieskich oczach, wysoki i przystojny. Jego serce było pełne miłości do Boga i ludzi. Jego umysł był pełen mądrości i odwagi. Jego ręce były silne i zręczne. Jego nogi były szybkie i wytrzymałe.

 

Emeryk mieszkał w pięknym pałacu w Székesfehérvár, stolicy Węgier. Tam uczył się sztuki rządzenia od swojego ojca i doradców. Tam też modlił się codziennie w bazylice, gdzie spoczywały relikwie świętych. Tam również bawił się z przyjaciółmi i siostrami na polach i ogrodach. Tam wreszcie spotkał swoją ukochaną, Patrycję, córkę króla Chorwacji.

 

Patrycja była piękną dziewczyną o rudych włosach i zielonych oczach, drobnej i zgrabnej. Jej serce było pełne radości i dobroci. Jej umysł był pełen ciekawości i pomysłowości. Jej ręce były delikatne i zdolne. Jej nogi były lekkie i gibkie.

 

Patrycja przybyła do Węgier jako narzeczona Emeryka na prośbę jego ojca, który chciał umocnić sojusz między dwoma krajami. Emeryk zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia i ona również go pokochała. Ich miłość była czysta i szczera. Planowali się pobrać wkrótce po koronacji Emeryka.

 

Jednak los miał dla nich inne plany. Pewnego dnia do pałacu przybył tajemniczy posłaniec z dalekiego kraju. Przedstawił się jako Ambroży, mnich z klasztoru na górze Athos. Przyniósł ze sobą list od cesarza bizantyjskiego Bazylego II, który był krewnym Patrycji. List był skierowany do Emeryka i brzmiał tak:

 

"Drogi siostrzeńcu,

 

Z wielkim smutkiem i niepokojem piszę do Ciebie, aby Cię poinformować o strasznej nieszczęśliwości, która dotknęła moje państwo. W ostatnim czasie na moje ziemie spadło wielkie nieszczęście w postaci smoka, który niszczy wszystko na swojej drodze. Jest to potwór ognisty, wielki jak góra, z łuskami jak zbroja, z pazurami jak miecze, z zębami jak sztylety, z ogonem jak bicz, z skrzydłami jak żagle i z oczami jak pochodnie. Ten smok pojawia się nagle z nieba i atakuje miasta, wsie, pola i lasy. Zabija ludzi i zwierzęta, pali domy i kościoły, niszczy plony i źródła. Nie ma siły ani broni, która by go powstrzymała. Nie ma miejsca ani schronienia, które by go ukryło. Nie ma modlitwy ani zaklęcia, które by go odstraszyły.

 

Wielu dzielnych rycerzy i wojowników próbowało go pokonać, ale wszyscy ponieśli klęskę i śmierć. Wielu mędrców i uczonych próbowało go zrozumieć, ale wszyscy popadli w szaleństwo i rozpacz. Wielu świętych i mnichów próbowało go przebłagać, ale wszyscy zostali odrzuceni i znieważeni.

 

Jestem przekonany, że ten smok jest karą Bożą za moje grzechy i grzechy mojego ludu. Jestem przekonany, że tylko cud może nas uratować od tego zagrożenia. Jestem przekonany, że tylko Ty możesz być tym cudem.

 

Dlatego proszę Cię, jako Twój wuj i sojusznik, abyś przybył do mnie z pomocą. Proszę Cię, jako Twój krewny i przyjaciel, abyś stanął do walki ze smokiem. Proszę Cię, jako twój chrześniak i poddany, abyś okazał mi swoją wierność.

 

Wiem, że jest to wielka prośba i wielkie ryzyko. Wiem, że musisz zostawić swój kraj i swoją narzeczoną. Wiem, że musisz stawić czoła niebezpieczeństwu i śmierci. Ale wiem też, że jesteś mężczyzną o wielkiej wierze i wielkiej odwadze. Wiem też, że jesteś mężczyzną o wielkiej miłości i wielkiej litości. Wiem też, że jesteś mężczyzną o wielkiej chwale i wielkim przeznaczeniu.

 

Dlatego ufam Ci i liczę na Ciebie. Dlatego błogosławię Cię i modlę się za Ciebie. Dlatego czekam na Ciebie i witam Cię.

 

Niech Bóg Cię strzeże i prowadzi.

 

Cesarz Bazyl II"

 

Emeryk był zdumiony i poruszony tym listem. Nie wiedział co o nim myśleć ani co na niego odpowiedzieć. Z jednej strony czuł się zobowiązany do pomocy swojemu wujowi i krewnemu. Z drugiej strony nie chciał opuszczać swojego kraju i swojej narzeczonej. Z jednej strony był ciekawy tego smoka i chciał go zobaczyć na własne oczy. Z drugiej strony bał się tego smoka i wolałby go uniknąć.

 

Emeryk postanowił poradzić się swojego ojca Stefana I oraz swojej narzeczonej Patrycji. Udał się do sali tronowej, gdzie jego ojciec przyjmował gości i sprawował sądy. Emeryk pokłonił się swojemu ojcu i poprosił go o prywatną rozmowę. Stefan I zgodził się i kazał swoim dworzanom opuścić salę. Emeryk pokazał mu list od cesarza Bazylego II i opowiedział mu o smoku.

 

Stefan I był zaskoczony i zaniepokojony tym listem. Nie wiedział co o nim myśleć ani co na niego odpowiedzieć. Z jednej strony czuł się związany sojuszem i pokrewieństwem z cesarzem bizantyjskim. Z drugiej strony nie chciał narażać swojego syna i następcy na niebezpieczeństwo i śmierć. Z jednej strony był dumny z odwagi i wiary swojego syna. Z drugiej strony był troskliwy o jego los i szczęście.

 

Stefan I postanowił dać Emerykowi wolną rękę w tej sprawie. Powiedział mu, że to on musi podjąć decyzję, czy chce pomóc cesarzowi Bazylemu II, czy nie. Powiedział mu, że to on musi ocenić, czy jest to jego powołanie, czy nie. Powiedział mu, że to on musi słuchać swojego serca, czy nie. Powiedział mu, że on go poprze i błogosławi, cokolwiek zrobi.

 

Emeryk podziękował swojemu ojcu za jego mądrość i miłość. Ucałował go w rękę i wyszedł z sali tronowej. Udał się do komnaty Patrycji, gdzie jego narzeczona czekała na niego z niecierpliwością. Emeryk przytulił ją i pocałował w czoło. Pokazał jej list od cesarza Bazylego II i opowiedział jej o smoku.

 

Patrycja była zdumiona i przerażona tym listem. Nie wiedziała co o nim myśleć ani co na niego odpowiedzieć. Z jednej strony czuła się związana rodziną i lojalnością z cesarzem bizantyjskim. Z drugiej strony nie chciała stracić swojego ukochanego i męża. Z jednej strony była ciekawa tego smoka i chciała go zobaczyć na własne oczy. Z drugiej strony bała się tego smoka i wolałaby go uniknąć.

 

Patrycja postanowiła wspierać Emeryka w tej sprawie. Powiedziała mu, że to on musi podjąć decyzję, czy chce pomóc cesarzowi Bazylemu II, czy nie. Powiedziała mu, że to on musi ocenić, czy jest to jego misja, czy nie. Powiedziała mu, że to on musi słuchać swojego sumienia, czy nie. Powiedziała mu, że ona go kocha i modli się za niego, cokolwiek zrobi.

 

Emeryk podziękował swojej narzeczonej za jej odwagę i dobroć. Ucałował ją w usta i przytulił do siebie. Pomyślał o swojej decyzji, czy chce pomóc cesarzowi Bazylemu II, czy nie.

 

Wtedy usłyszał głos w swoim sercu, który mówił:

 

>Emeryku, synu Stefana,

>Jestem aniołem Bożym, który Cię strzeże i prowadzi.

>Słyszałem twoją modlitwę i widziałem Twoją rozterkę.

>Chcę Ci pomóc w podjęciu decyzji, czy chcesz pomóc cesarzowi Bazylemu II, czy nie.

>Chcę Ci powiedzieć, że to jest Twoje powołanie i Twoja misja.

>Chcę Ci powiedzieć, że to jest Twój cud i Twój znak.

>Chcę Ci powiedzieć, że to jest Twoja chwała i Twoje przeznaczenie.

>Nie bój się smoka, bo Bóg jest z Tobą.

>Nie bój się niebezpieczeństwa, bo Bóg Cię chroni.

>Nie bój się śmierci, bo Bóg Cię wskrzesi do życia.

>Idź więc z ufnością i odwagą do cesarza Bazylego II.

>Idź więc z miłością i litością do jego ludu.

>Idź więc z wiarą i nadzieją do walki ze smokiem.

>Niech Bóg Cię strzeże i prowadzi.

>Anioł Boży

 

Emeryk był poruszony i zainspirowany tym głosem. Uznał go za głos Boży i posłuchał go. Podjął decyzję, że chce pomóc cesarzowi Bazylemu II. Powiedział o tym swojej narzeczonej Patrycji. Ona była smutna i zmartwiona, ale też dumna i zachwycona. Przyrzekła mu, że będzie na niego czekać i wiernie go kochać. Emeryk przyrzekł jej, że wróci do niej i szczęśliwie się z nią ożeni. Pocałowali się po raz ostatni i pożegnali się.

 

Emeryk udał się do swojego ojca Stefana I i powiedział mu o swojej decyzji. Stefan I był smutny i zmartwiony, ale też dumny i zachwycony. Przyrzekł mu, że będzie za niego rządzić i modlić się za niego. Emeryk przyrzekł mu, że wróci do niego i godnie go zastąpi. Ucałowali się po raz ostatni i pożegnali się.

 

Emeryk udał się do swojego konia i założył na niego siodło i uzdę. Wziął ze sobą swój miecz i tarczę, swój łuk i strzały, swój płaszcz i torbę. Wziął ze sobą także krzyż i różaniec, księgę i pióro, harfę i pieśni. Wziął ze sobą także list od cesarza Bazylego II i obraz świętego Emeryka, który stworzyłem dla niego za pomocą sztucznej inteligencji. 🎨

 

Emeryk wsiadł na konia i ruszył w drogę do Bizancjum. Towarzyszył mu tylko Ambroży, mnich z klasztoru na górze Athos, który przyniósł mu list od cesarza Bazylego II. Ambroży był jego przewodnikiem i doradcą, jego towarzyszem i przyjacielem, jego opiekunem i świadkiem.

 

Emeryk jechał przez wiele dni i nocy, przez wiele krajów i miast, przez wiele gór i dolin, przez wiele rzek i jezior. Po drodze spotykał wiele ludzi i zwierząt, wiele przygód i niebezpieczeństw, wiele ciekawostek i cudów. Po drodze śpiewał wiele pieśni z epoki. Oto jedna z nich:

 

>O święty Emeryku,

>Synu króla Stefana,

>Wielki bohaterze,

>Wielki święty,

>Jedź do Bizancjum,

>Pomóż cesarzowi,

>Pokonaj smoka,

>Zdobądź chwałę,

>Niech Bóg cię strzeże,

>Niech Bóg cię prowadzi,

>Niech Bóg cię błogosławi,

>Niech Bóg cię kocha.

 

Tak jechał Emeryk do Bizancjum, aby pomóc cesarzowi Bazylemu II i pokonać smoka. Po wielu tygodniach podróży dotarł do Konstantynopola, stolicy Bizancjum. Tam został przyjęty z wielką radością i szacunkiem przez cesarza Bazylego II i jego dwór. Cesarz Bazyl II podziękował mu za jego przybycie i prosił go o pomoc. Emeryk powiedział mu, że jest gotowy do walki ze smokiem i zapytał go, gdzie się on znajduje.

 

Cesarz Bazyl II powiedział mu, że smok ma swoją kryjówkę na wyspie Lesbos, na Morzu Egejskim. Powiedział mu, że smok często atakuje okoliczne wybrzeża i wyspy, niszcząc wszystko na swojej drodze. Powiedział mu, że smok jest straszliwy i potężny, ale też chytry i przebiegły. Powiedział mu, że smok ma jedną słabość: jest podatny na magię.

 

Cesarz Bazyl II powiedział mu, że zna jednego człowieka, który może pomóc Emerykowi w walce ze smokiem. Był to Leon, mag i alchemik, który mieszkał w wieży na wzgórzu nad miastem. Powiedział mu, że Leon jest bardzo stary i mądry, ale też bardzo dziwny i ekscentryczny. Powiedział mu, że Leon ma wiele tajemnic i wynalazków, które mogą być przydatne w walce ze smokiem.

 

Cesarz Bazyl II zaproponował Emerykowi, żeby udał się do Leona i poprosił go o pomoc. Emeryk zgodził się i pożegnał się z cesarzem Bazylem II. Wziął ze sobą swój konia i swoje uzbrojenie, a także Ambrożego, mnicha z klasztoru na górze Athos. Udał się do wieży Leona na wzgórzu nad miastem.

 

Emeryk dotarł do wieży Leona i zapukał do drzwi. Drzwi otworzyły się same i Emeryk wszedł do środka. Zobaczył przed sobą wielką salę pełną dziwnych maszyn i urządzeń, które wydawały różne dźwięki i światła. Zobaczył także wiele książek i zwojów, które leżały na półkach i stołach. Zobaczył także wiele flaszek i probówek, które zawierały różne płyny i proszki.

 

Emeryk był zdumiony i ciekawy tego widoku. Szukał Leona po sali, ale nie widział go nigdzie. Wtedy usłyszał głos zza jednej z maszyn:

 

>Kto tam? Kto przeszkadza mi w moich badaniach?

 

Był to Leon, mag i alchemik. Był to starzec o siwych włosach i brodzie, małych oczach i dużym nosie. Był ubrany w długą szatę z kapturem i miał na sobie okulary z wielkimi soczewkami. Trzymał w ręku laskę z kryształem na końcu.

 

Emeryk przedstawił się jako syn króla Węgier Stefana I i następca tronu Emeryk. Powiedział mu, że przybył do Bizancjum na prośbę cesarza Bazylego II, aby pomóc mu w walce ze smokiem. Poprosił go o pomoc.

 

Leon był zaskoczony i zainteresowany tym słowami. Powiedział mu, że wie o smoku i chciałby go zbadać. Powiedział mu, że ma wiele pomysłów i wynalazków, które mogą być przydatne w walce ze smokiem. Zaprosił go do swojej pracowni, gdzie pokazał mu swoje dzieła.

 

Leon pokazał Emerykowi wiele dziwnych i cudownych rzeczy. Pokazał mu latający dywan, który mógł unosić się w powietrzu i poruszać się w dowolnym kierunku. Pokazał mu ognisty miecz, który mógł ciąć wszystko, co napotkał na swojej drodze. Pokazał mu lodową tarczę, która mógł odbijać każdy atak. Pokazał mu złoty hełm, który mógł czytać myśli i emocje. Pokazał mu srebrny naszyjnik, który mógł zmieniać kształt i kolor. Pokazał mu bursztynowy pierścień, który mógł przenosić się w czasie i przestrzeni.

 

Emeryk był zachwycony i podziwiał te rzeczy. Zapytał Leona, czy może z nich skorzystać w walce ze smokiem. Leon powiedział mu, że tak, ale pod jednym warunkiem. Powiedział mu, że musi zdać próbę, aby udowodnić swoją wiarę i odwagę. Powiedział mu, że musi wejść do komnaty obok i stawić czoła temu, co tam zobaczy.

 

Emeryk zgodził się i poszedł do komnaty obok. Tam zobaczył przed sobą lustrzaną ścianę, która odbijała jego obraz. Emeryk pomyślał, że to nic trudnego i podszedł do lustra. Wtedy lustrzany obraz Emeryka zaczął się zmieniać. Został on zastąpiony przez obrazy różnych ludzi i zwierząt, które Emeryk spotkał w swoim życiu. Emeryk zobaczył przed sobą swojego ojca Stefana I, swoją narzeczoną Patrycję, cesarza Bazylego II, Ambrożego, Leona i wiele innych. Emeryk zobaczył także przed sobą smoka, który patrzył na niego złowieszczo.

 

Emeryk był zdziwiony i zaniepokojony tym widokiem. Nie wiedział co ma robić ani co ma znaczyć. Wtedy usłyszał głos Leona zza drzwi:

 

>Emeryku, synu Stefana,

>Jestem Leonem, magiem i alchemikiem.

>Słyszę twoje myśli i widzę twoje uczucia.

>Chcę ci pomóc w podjęciu decyzji, czy chcesz walczyć ze smokiem, czy nie.

>Chcę ci powiedzieć, że to jest twoja próba i twoja szansa.

>Chcę ci powiedzieć, że to jest twoja wybór i twoja odpowiedzialność.

>Chcę ci powiedzieć, że to jest twoja walka i twoje zwycięstwo.

>Nie bój się lustra, bo to jest tylko odbicie.

>Nie bój się ludzi i zwierząt, bo to są tylko wspomnienia.

>Nie bój się smoka, bo to jest tylko wyzwanie.

>Stań więc przed lustrem i spojrzyj na niego.

>Stań więc przed ludźmi i zwierzętami i pozdrów ich.

>Stań więc przed smokiem i wyzwij go na pojedynek.

>Niech Bóg cię strzeże i prowadzi.

>Leon

 

Emeryk był poruszony i zainspirowany tym głosem. Uznał go za głos mądrego i dobrego. Posłuchał go i podjął decyzję, że chce walczyć ze smokiem. Powiedział o tym swojemu odbiciu w lustrze. Powiedział o tym ludziom i zwierzętom w lustrze. Powiedział o tym smokowi w lustrze.

 

Wtedy lustrzana ściana rozpadła się na kawałki i zniknęła.

 

Emeryk zobaczył przed sobą otwartą drogę do wyjścia z komnaty. Tam czekał na niego Leon, mag i alchemik. Leon pogratulował mu zdania próby i powiedział mu, że jest godny walki ze smokiem. Leon dał mu do wyboru kilka ze swoich wynalazków, które mogą mu pomóc w walce ze smokiem. Emeryk wybrał latający dywan, ognisty miecz i lodową tarczę. Leon dał mu także mapę wyspy Lesbos, gdzie znajdowała się kryjówka smoka. Leon pożegnał się z Emerykiem i życzył mu powodzenia.

 

Emeryk wyszedł z wieży Leona i udał się do portu, gdzie czekał na niego statek, który miał go zabrać na wyspę Lesbos. Na statku spotkał się z cesarzem Bazylem II, który przyszedł go pożegnać i podziękować. Cesarz Bazyl II dał mu swój pierścień jako znak swojej przyjaźni i sojuszu. Cesarz Bazyl II pożegnał się z Emerykiem i życzył mu zwycięstwa.

 

Emeryk wsiadł na statek i odpłynął na wyspę Lesbos. Na statku towarzyszył mu tylko Ambroży, mnich z klasztoru na górze Athos. Ambroży był jego modlitwą i pocieszeniem, jego śpiewem i opowieścią, jego nadzieją i wiarą.

 

Emeryk płynął przez kilka dni i nocy, przez wiele fal i wichrów, przez wiele ryb i ptaków, przez wiele gwiazd i chmur. Po drodze modlił się i śpiewał, czytał i pisał, grał i śnił. Po drodze widział wiele pięknych i strasznych rzeczy. Po drodze przygotowywał się do walki ze smokiem.

 

W końcu Emeryk dotarł do wyspy Lesbos, gdzie znajdowała się kryjówka smoka. Zobaczył przed sobą wielką górę o nazwie Olimbos, na której szczyt wznosiła się jaskinia. Zobaczył także wiele palonych drzew i zwierząt, które były ofiarami smoka. Zobaczył także wiele ludzkich kości i popiołu, które były świadectwem smoka.

 

Emeryk był zdeterminowany i gotowy do walki ze smokiem. Zszedł ze statku i wziął ze sobą swój latający dywan, ognisty miecz i lodową tarczę. Zostawił na statku swój koń i swoje uzbrojenie, a także Ambrożego, mnicha z klasztoru na górze Athos. Ambroży obiecał mu, że będzie za niego modlić się i czekać na niego.

 

Emeryk wsiadł na latający dywan i poleciał w kierunku góry Olimbos. Tam czekał na niego smok, który wyczuł jego obecność i wyszedł z jaskini. Był to potwór ognisty, wielki jak góra, z łuskami jak zbroja, z pazurami jak miecze, z zębami jak sztylety, z ogonem jak bicz, z skrzydłami jak żagle i z oczami jak pochodnie.

 

Smok był okrutny i pyszny. Wydał z siebie donośny ryk i rzucił się na Emeryka. Emeryk był dzielny i mądry. Wydał z siebie odważny okrzyk i stanął do walki ze smokiem.

 

Rozpoczęła się wielka bitwa między Emerykiem a smokiem. Smok pluł ogniem i zadawał ciosy swoimi pazurami, ogonem i zębami. Emeryk unikał ataków i odpowiadał ciosami swoim ognistym mieczem i lodową tarczą. Smok był silny i zwinny, ale Emeryk był szybki i zręczny. Smok był chytry i przebiegły, ale Emeryk był mądry i sprytny. Smok był zły i okrutny, ale Emeryk był dobry i litościwy.

 

Walka trwała długo i była zacięta. Emeryk i smok zadawali sobie wiele ran i krwawili. Emeryk i smok zmęczyli się i osłabli. Emeryk i smok szanowali się i bali się.

 

W końcu Emeryk zadał smokowi śmiertelny cios swoim ognistym mieczem w serce. Smok wydał z siebie ostatni jęk i padł martwy na ziemię. Emeryk wydał z siebie triumfalny okrzyk i podniósł swój ognisty miecz do nieba.

 

Emeryk pokonał smoka i zdobył chwałę. Został uznany za bohatera i świętego przez ludzi Bizancjum i Węgier. Został nagrodzony przez cesarza Bazylego II pierścieniem i koroną. Został poślubiony przez swoją narzeczoną Patrycję w bazylice Hagia Sophia. Został koronowany przez swojego ojca Stefana I na króla Węgier w bazylice w Székesfehérvár.

 

Emeryk żył długo i szczęśliwie ze swoją żoną Patrycją i swoimi dziećmi. Rządził sprawiedliwie i mądrze nad swoim krajem. Był kochany i szanowany przez swój lud. Był błogosławiony i chwalony przez Boga.

Następne częściŚwięty Krzyż

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania