Syf
Mam syf w pokoju... mój mózg wygląda podobnie. Wszystkie śmieci świata połączone w jedną całość, która tkwi we mnie. Moje ciało to tylko przykrywka, skrywa całą hałdę syfu. Krzyczę, bo co mi innego pozostaje, ale krzyku nie ma. Słowa spadają na podłogę, sił nie mają? zresztą ja już też.... Leżę skulona na materacu, co, co mówisz?...hej, gdzie idziesz, nie zostawiaj mnie... Ostatnia łza spływa, pokój tonie, łóżko tonie, ja tonę.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania