Synkretyzm merkantylny

Marcin był zwykłym studentem ekonomii, który interesował się historią gospodarczą. Pewnego dnia, podczas przeglądania internetu, natknął się na artykuł o merkantylizmie - systemie poglądów, który uważał, że bogactwo kraju zależy od ilości nagromadzonego kruszcu. Artykuł twierdził, że merkantylizm nie zniknął wraz z rozwojem kapitalizmu, lecz przybrał nową formę - synkretyzm merkantylny. Synkretyzm merkantylny polegał na łączeniu elementów różnych systemów gospodarczych w celu uzyskania maksymalnej korzyści dla własnego kraju. Artykuł podawał przykłady takich działań, takie jak manipulowanie kursami walutowymi, stosowanie dumpingów cenowych, wykorzystywanie taniej siły roboczej z krajów biedniejszych, tworzenie karteli i monopoli, wspieranie korupcji i nepotyzmu, a nawet prowokowanie wojen i konfliktów.

 

Marcin był zaintrygowany tym tematem i postanowił zgłębić go bardziej. Znalazł w sieci kilka książek i artykułów na ten temat, a także forum internetowe, na którym dyskutowali ludzie zajmujący się synkretyzmem merkantylnym. Marcin zaczął czytać i pisać na forum, zadając pytania i wyrażając swoje opinie. Nie zauważył jednak, że jego aktywność nie umknęła uwadze pewnej tajnej organizacji, która zajmowała się promowaniem i obroną synkretyzmu merkantylnego na świecie.

 

Organizacja ta nazywała się Synkretyczna Liga Merkantylna (SLM) i składała się z ludzi wpływowych i bogatych, którzy mieli wpływ na politykę i gospodarkę wielu krajów. SLM była przekonana, że synkretyzm merkantylny jest jedynym słusznym systemem gospodarczym, który zapewnia dobrobyt i siłę narodową. SLM nie cofała się przed niczym, aby osiągnąć swoje cele. Niektóre z jej działań to:

 

- Infiltracja i kontrola mediów, instytucji naukowych i organizacji pozarządowych

- Finansowanie i wspieranie partii politycznych, ruchów społecznych i grup terrorystycznych

- Sabotaż i szantaż konkurentów gospodarczych i politycznych

- Przeprowadzanie zamachów, porwań i zabójstw

- Prowadzenie tajnych eksperymentów naukowych i technologicznych

- Tworzenie fałszywych dowodów i teorii spiskowych

 

SLM uważała Marcinia za potencjalne zagrożenie dla swoich planów. Jego pytania i opinie były zbyt dociekliwe i krytyczne. SLM postanowiła więc go uciszyć. Wysłała do niego wiadomość e-mail z zaproszeniem na konferencję naukową o synkretyzmie merkantylnym, która miała się odbyć w Warszawie. Marcin był podekscytowany tą propozycją i nie zwlekał z rejestracją. Nie wiedział jednak, że konferencja była pułapką.

 

Gdy Marcin przyjechał do Warszawy, został odebrany przez taksówkę, która miała go zawieźć do hotelu. W rzeczywistości taksówka była kontrolowana przez agentów SLM, którzy zabrali Marcinia do tajnego laboratorium. Tam Marcin został poddany serii okrutnych eksperymentów, mających na celu zmienić jego poglądy i uczynić go zwolennikiem synkretyzmu merkantylnego. Eksperymenty te polegały na:

 

- Podawaniu mu środków farmakologicznych i narkotyków

- Stosowaniu elektrowstrząsów i hipnozy

- Wyświetlaniu mu obrazów i filmów propagandowych

- Zmuszaniu go do czytania i pisania tekstów na temat synkretyzmu merkantylnego

- Torturowaniu go fizycznie i psychicznie

 

Marcin próbował się bronić i opierać, ale był bezsilny wobec swoich oprawców. Cierpiał niewyobrażalnie i tracił poczucie rzeczywistości. Nie wiedział, ile czasu minęło od jego porwania. Nie wiedział też, czy ktoś go szuka i czy ma jakąkolwiek nadzieję na ocalenie.

 

W końcu, po wielu tygodniach lub miesiącach, eksperymenty się skończyły. Marcin został uwolniony z laboratorium i odwieziony do hotelu. Nie pamiętał niczego z tego, co się z nim działo. Nie pamiętał też niczego ze swojego życia sprzed porwania. Był jak pusta skorupa, pozbawiona własnej woli i osobowości. Jedyne, co miał w głowie, to myśli o synkretyzmie merkantylnym. Był przekonany, że to najlepszy system gospodarczy, który należy bronić i promować za wszelką cenę.

 

Marcin wrócił do swojego domu i do swojej szkoły. Nikt nie zauważył niczego dziwnego w jego zachowaniu. Nikt nie wiedział, co się z nim działo. Nikt nie podejrzewał, że jest on teraz agentem SLM, gotowym do wykonania każdego zadania, jakie mu zleci organizacja.

 

Marcin żył dalej jako synkretyczny merkantylista, nieświadomy swojej straconej tożsamości i wolności. Nie wiedział też, że nie był jedyną ofiarą SLM. Na całym świecie było wielu takich jak on - ludzi, którzy zostali poddani praniu mózgu i przekształceni w bezwolne narzędzia synkretyzmu merkantylnego.

 

Koniec.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania