Syzyfowa Praca

- Darek, ty nadal siedzisz przy komputerze? - mama tym razem nie wytrzymała. Codziennie , gdy przychodziła z pracy widziała swojego syna patrzącego w ekran laptopa jak sroka w gnat.

- A ty może do jasnej cholery mógłbyś odciągnąć naszego syna od tego komputera? Niedługo zepsują mu się oczy, a nas nie stać na okulary.- powiedziała do taty, oglądającego telewizję z jeszcze większą złością niż do Darka.

- Co ty chcesz ode mnie kobieto? Oglądam mój ulubiony film, więc mi nie przeszkadzaj. - odparł ojciec obojętnie, co okropnie ją zdenerwowało.

- Chwileczkę... Dlaczego nie stać Cię na okulary? Pracujesz przecież do licha na trzech etatach. Zarabiasz w każdym po 3 tysiące! - tata nagle odzyskał przytomność.

- Dziś zwolniono mnie ze wszystkich. Nie będziemy mieć pieniędzy! Zostało mi w portfelu tylko parę 5 groszówek.- wyjaśniła mama, siadając z przygnębieniem w fotelu. Masz jakiś pomysł? - zapytała po chwili.

- Już wiem! Darek ma przecież 18 lat. Doskonale nadawałby się na drobne prace na przykład w Niemczech.

- No dobrze, ja chcę tylko żeby on wreszcie przestał ślepić w ten komputer i klikać myszką bezczynnie. To doprowadza mnie do szału...

Po tych słowach wstała i zapukała do pokoju chłopca, który nadal siedział przed komputerem.

- Nie sądzisz, że czas odpocząć od niego? Dlatego załatwiłam Ci pracę w Niemczech na całe 2 miesiące także myślę, że sobie poradzisz.

- No super. Dzięki mamo. Całe dwie miechy zrujnowane! A teraz pozwól mi spakować się i pożegnać z życiem, zanim mnie szlag trafi...- powiedział Darek z wielkim niezadowoleniem, pakując swoje rzeczy, po czym żegnając się ze wszystkimi meblami zamknął pokój na klucz, nie zauważając iż z tego pośpiechu upuścił je na ziemię. Zamyka go od czasu, kiedy rok temu zostawił otwarty pokój i wszystko wyszło na jaw, No tak jest gdy nie wierzy się w to, że kłamstwo ma krótkie nogi i to co się ukrywa przed rodzicami prędzej czy później się wyda, ale co innego miał zrobić jak widział, że mama zacznie na niego krzyczeć.

- Jesteś Gotowy? Nie zapomnij jedzenia.- powiedziała z ponurą miną mama. Zaczekaj na przystanku, autobus powinien zaraz przyjechać.

- Jak zawsze. Nawet nie zapyta czy mi to pasuje. Ciekawe jak wrócę do domu? A jeżeli już nie wrócę? Mają mnie dosyć. Widzę to.- pomyślał w duchu chłopak, wychodząc z domu.

Na dworze było jeszcze gorzej niż w domu. Wiał zimny, porywisty wiatr a do tego zaczął padać grad. Całe szczęście, że autobus przyjechał w miarę szybko bo po dłuższym czasie pewnie zostałaby z niego sopla lodu. Z ostrożnością wsiadł do niego i zajął pierwsze miejsce, które wpadło mu w oko. Znajdowało się ono obok dziewczyny, czytającej książkę.Usiadł, więc koło niej i wlepił wzrok w szybę. Ona jednak postanowiła co nieco pogadać.

- Cześć. Dokąd jedziesz? - to było pierwsze pytanie, które zadała na sam początek.

- Cześć. Jadę do Niemiec na miesiąc, chodź z języka niemieckiego wiem tyle co ty o mojej prababci.- westchnął obojętnie chłopiec , dalej patrząc się w szybę.

- Rozumiem. - powiedziała, powracając znów do czytania swojej lektury. Tak bowiem przesiedzieli w autokarze cały dzień i całą noc.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • MaryRosenrot 12.08.2016
    *pięciogroszówek
    Trochę dziwne, że od razu znaleźli mu tę pracę i od razu pojechał. Oprócz wspomnianych nie zauważyłam większych błędów. Zaciekawiło mnie, zostawiam 5 i czekam na dalsze części :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania