1. Do szkoły miała na dziewiątą, a na trzydzieści minut wcześniej umówiła się z Emmą, (zbędny przecinek) w parku przy fontannie.
2. Gdy biegała (zbędny przecinek) było chłodno, słońca nie było (powtarza się ‘było’), niebo zachmurzone.
3. Wyjęła czarne, długie jeansy z rozcięciami na kolanach, białą bluzkę na ramkach (co to za ramki, a może miało być ‘na naramkach’? - regionalizm poznański) i biało-bordową bejsbolówkę.
4. Chwyciła czarny plecak vintage i zeszła na dół. Ubrała czerwone conversy (converse’y) i wyszła z domu.
5. Przywitały się i poszły w kierunku szkoły. Samantha zaczęła kojarzyć mijane budynki. Wczoraj musiały tędy iść (z kontekstu wynika, że to budynki wczoraj chodziły, ponieważ to jest najbliższy domyślny podmiot). Po piętnastu minutach drogi, znalazły się przed szkołą.
Denerwują zbędne „puste linie”. Do zaznaczania akapitów jest wcięcie akapitowe i interlinia. Wstawianie dodatkowych linii jest błędem. Opowiadanie nie leży mi tematycznie, nie czuję więc klimatu, który też niczym szczególnym nie przyciąga. Narracja pierwszoosobowa, główna bohaterka opisuje punkt po punkcie, co robiła rano – nuda. Nie ma w tym żadnych emocji.
zamyślona
Nie wiem, czy mam się obrazić :) Nie jestem kobietą, więc zajrzałem, a nie zajrzałam. Z drugiej strony bycie kobietą nie jest czymś złym. Czyżby właśnie tak objawiał się sens logina 'zamyślona'?
StuGraMP sorki, pomyłka, w życiu nie miałam zamiaru Ciebie obrażać, przepraszam, jeśli Ciebie to jakoś dotknęło, ale nie zaglądałam na twój profil, a miłosne częściej czytają dziewczyny (nie mówię, że chłopaki nie) i jakoś tak, szybko pisałam odpowiedź...
zamyślona, nie to nie ma z tym nic wspólnego.
więc poprawka:
dzięki, że zajrzałeś :)
Komentarze (6)
2. Gdy biegała (zbędny przecinek) było chłodno, słońca nie było (powtarza się ‘było’), niebo zachmurzone.
3. Wyjęła czarne, długie jeansy z rozcięciami na kolanach, białą bluzkę na ramkach (co to za ramki, a może miało być ‘na naramkach’? - regionalizm poznański) i biało-bordową bejsbolówkę.
4. Chwyciła czarny plecak vintage i zeszła na dół. Ubrała czerwone conversy (converse’y) i wyszła z domu.
5. Przywitały się i poszły w kierunku szkoły. Samantha zaczęła kojarzyć mijane budynki. Wczoraj musiały tędy iść (z kontekstu wynika, że to budynki wczoraj chodziły, ponieważ to jest najbliższy domyślny podmiot). Po piętnastu minutach drogi, znalazły się przed szkołą.
Denerwują zbędne „puste linie”. Do zaznaczania akapitów jest wcięcie akapitowe i interlinia. Wstawianie dodatkowych linii jest błędem. Opowiadanie nie leży mi tematycznie, nie czuję więc klimatu, który też niczym szczególnym nie przyciąga. Narracja pierwszoosobowa, główna bohaterka opisuje punkt po punkcie, co robiła rano – nuda. Nie ma w tym żadnych emocji.
Nie wiem, czy mam się obrazić :) Nie jestem kobietą, więc zajrzałem, a nie zajrzałam. Z drugiej strony bycie kobietą nie jest czymś złym. Czyżby właśnie tak objawiał się sens logina 'zamyślona'?
zamyślona, nie to nie ma z tym nic wspólnego.
więc poprawka:
dzięki, że zajrzałeś :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania