Sześć #OneShotChallenge (nominuję: Larwa, miserabley, Ktokolwiek)
Nominowała mnie O-Ren Ishii: http://www.opowi.pl/dwa-dworce-oneshotchallenge-nominuje-a20551/
- Mamo, tak dalej być nie może! Musicie przestać pić! Wiesz, ile miałaś promili we krwi? – mówiłam wciąż jeszcze rozedrgana.
- No ile? – zapytała mama, choć jej ton zdradzał, że za bardzo jej to nie obchodzi.
Wciąż była pijana, ale musiałam jej to powiedzieć. Sprawy zaszły za daleko.
- Prawie sześć promili! – wrzeszczałam, ściskając dokumenty otrzymane w szpitalu i wciąż nie dowierzając w to, co jest tam napisane.
- O Matko Boska... – Mama chyba w końcu pojęła powagę sytuacji.
- Od dzisiaj koniec z piciem. Ja się nie będę z wami pierdolić! Jeszcze raz zobaczę w domu jakikolwiek alkohol, to wyrzucę, a ojca wypierdolę z domu na zbity pysk! Śmiertelna dawka alkoholu to cztery promile! Mamo, czy wy jesteście nienormalni, żeby tyle chlać? Mogłaś zginąć! – Łzy ciekły po moich policzkach.
- Tak? A nie pomyślałaś o tym, że może ja chcę umrzeć? – Mama podniosła głos, czego zupełnie się nie spodziewałam.
- Czy ty się słyszysz? – Rzuciłam jej złowrogie spojrzenie.
- Chcę umrzeć! Pochowacie mnie na cmentarzu i będzie święty spokój.
- Mamo, co ty w ogóle mówisz? – Poryczałam się już na dobre. – Chyba sobie nie wyobrażasz, co my przeżyłyśmy! Wiesz, co czułam, jak Ela do mnie zadzwoniła i powiedziała, że nie oddychasz? Myślałam, że nogi pogubię, biegnąc do samochodu, a potem nie mogłam nawet odpalić z tych nerwów. Jak możesz tak egoistycznie myśleć?
- Justyna, ja mam dosyć takiego życia, zrozum to.
- Ale jesteś naszą mamą, my ciebie potrzebujemy! Ja wiem, że życie jest ciężkie, ale przecież wciąż mamy siebie – mówiłam, mając przed oczami naszą rozpadającą się rodzinę, która tak naprawdę nigdy się nie wspierała. – Są gorsze i lepsze dni. Czy jest ci z nami aż tak źle? – kontynuowałam, choć w pamięci wciąż miałam wszystkie te razy, kiedy mnie zawiodła.
- Wiem... – odpowiedziała tylko.
- Masz nas, czy to niewystarczający powód, by żyć? – Próbowałam przemówić mamie do rozsądku, ale co ja tam mogłam wiedzieć o chęci życia, skoro jeszcze kilka dni temu przez pół godziny siedziałam w wannie, płacząc i przykładając do nadgarstka żyletkę.
Komentarze (5)
O w mordę. Ale dowaliłaś. Tego na pewno się po tytule nie spodziewałam. Ależ te oneshoty poruszają ciężkie tematy :( 5, choć z pewnym bólem
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania