Szklanka
Samotna szklanka wódki
Stoi na stole ściskana
Przez roztrzęsione dłonie
Roztrzęsionego wraku
Człowieka
Rozbiegane przekrwione oczy
Starają się zrozumieć
Co to za smutek
Toczy je od lat
Bezskutecznie
Zgarbiona sylwetka mężczyzny
Sprawia wieczne wrażenie
Jakby mogła runąć już zaraz
W bezdenną otchłań
Niebytu
Nerwowo drgająca warga
Dziecięcy tik nerwowy
Którego nigdy nie wyleczono
Wszystkich smutnych dni
Towarzysz
Przepocona wczorajsza koszula
Świadek ostatnich wydarzeń
Pomięta na mankietach
I ubrudzona wylanym winem
Krwią
I ten nabity rewolwer
Skąpany w cieniu ranka
Milczące narzędzie śmierci
Czekające na strzał
Ostatni
Komentarze (36)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania