szmaragdowa toń

morze jak szmaragdowa

lawa kłębi się kipielą

uderzając o falochrony

wylewa się na brzeg

dziesiątki nóg próbuje uciec

dosięga je

moczy

wywołując głośny śmiech

 

wraca do siebie bez popłochu

czujne na każdą

bliskość spacerowiczów

po sztormowej nocy

ma ochotę się pobawić

 

potem otuli się słońcem

wygrzewając fale

 

2.2024 andrew

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • spillo (szpilka II) 3 tygodnie temu
    Andrew, się nie obraź czasem, ale Ty piszesz 'oczywiste oczywistości', czyli po przeczytaniu nic nie zostaje w pamięci czytelnika (¬_¬ )

    Nie lepiej napisać coś, co by poruszyło? Skłoniło do przemyśleń albo wprawiło w egzystencjalny nastrój?
  • andrew24 3 tygodnie temu
    Dziękuję,
    Masz rację, ale większość nawet nie wie jak wygląda wiosna, przyroda. Może poza ciepłem, reszty nie widzą. Jesteś wrażliwa na piękno świata więc ten wiersz Tobie rzeczywiście nic nie daje.
    Pozdrawiam serdecznie,
  • ireneo 3 tygodnie temu
    A to nie moze być lato, jesień czy zima? Bylby jeszcze większy pożytek bo przecież a wielu nie wie jak wyglądają: lato, jesień zima, ale z pewnoscią wiedzą jak wygląda kipiejąca niczym morskie szmaragdowe bałwany, lawa. Przecież nie podjąłbys się, autorze tlumaczyć nieznanym nieznane nie będąc szmaragdowym, morskim bałwanem.
    (ignotum per ignotum).
    Lawa raczej bliska czerwieni. To już jesienne barwy.
  • kropka50 3 tygodnie temu
    do spillo (szpilka II)
    Andrew w wierszu ukazał obraz morza jako dzikiego żywiołu po sztormie, którego
    wielu nie widziało i dla takich ludzi warto pisać (przedstawić swoje odczucia).
    według Ciebie ...'oczywiste oczywistości', czyli po przeczytaniu nic nie zostaje
    w pamięci czytelnika....
    Z tym stwierdzeniem się nie zgadzam.
    "Nie przekonuj, że "białe jest białe, a czarne jest czarne" -cytat znanego polityka.
  • spillo (szpilka II) 3 tygodnie temu
    Masz rację, kropko, tylko spójrz łaskawie na wiersze Bai Juyi - chiński poeta tworzący w czasach dynastii Tang /złoty czas poezji/, uważał, że poezja powinna opisywać rzeczywistość, pisał językiem prostym i eleganckim. Po przeczytaniu jego wierszy nachodzą czytelnika myśli, a po przeczytaniu wiersza andrew nic nie nachodzi.

    Przeglądając się w jeziorze

    Przeglądam się wciąż i wciąż, kontemplując swoją twarz i skronie,
    Nie widzę już zarumienionych policzków, widzę tylko biały jedwab.
    Straciłem świeżość, nie mam już gdzie jej szukać,
    Nie ma sensu mącić wód innych jezior.

    Ile głębi w tych prostych frazach, nieprawdaż? Młodość nie wróci ani przeszłość, nie ma sensu jej wypatrywać w tafli jeziora.

    Chłód w buduarze nocą

    Północ, mimo kołder i pościeli jest zimno.
    Samotna – nie śpi, chciałaby usnąć, lecz nie może.
    W klatce na kadzidełko doszczętnie wypalił się płomień.
    Łzy na chustce zamieniły się w lód.
    By cieszyć się towarzystwem swego cienia,
    przez całą noc nie gasi lampy.

    A tu jak pięknie o samotności i jakże bardzo oryginalne wersy:

    By cieszyć się towarzystwem swego cienia,
    przez całą noc nie gasi lampy.

    Autorów przekładów nie znam, skomplikowana historia z przekładami, jest ich wiele, nie wszystkie dobre, zapodane przeze mnie to przekłady z hiszpańskiego.
  • kropka50 3 tygodnie temu
    Spillo
    W opisie Andrew wykorzystał:
    barwne zmysłowe metafory:
    ...morze jak szmaragdowa
    lawa kłębi się kipielą
    uderzając o falochrony...

    Dominują tu doznania wzrokowe i słuchowe.
    Każdy na swój sposób odbiera wiersz.
    Krytyka pozytywna jak i negatywna zawsze jest pomocna.

    Do dynastii Tang /złoty czas poezji/, w wolnej chwili zajrzę.
    To novum dla mnie. Dzięki za wskazówkę.
  • spillo (szpilka II) 3 tygodnie temu
    Kropka, a zauważyłaś, że wiersze Bai /to nazwisko/ się nie zestarzały, że są uniwersalne i ponadczasowe?
    Nadal się pisze w stylu Bai, mimo że tyle stueleci upłynęło.

    Po metaforach zastosował antropomorfizm, który bardzo infantylnie brzmi, a gdzie jakaś refleksja?
    Dlatego nic się z tego wiersza nie zapamięta. Tysiące albo i więcej takich pływa w Necie i nic z tego nie wynika, bez urazy, nie zwykłam umnieszać autora, odniosłam się subiektywnie do pisania andrew ¬‿¬
  • spillo (szpilka II) 3 tygodnie temu
    *stuleci
  • andrew24 3 tygodnie temu
    Dziękuję Wszystkim bardzo,macie swoje racje. Swoje. I to chodzi. A autor, ułomny jak sporo z ludzi...
    Pozdrawiam serdecznie,
    Miłego dnia
  • Narrator 3 tygodnie temu
    To chyba musi być Ustka, Łeba lub gdzieś indziej nad Bałtykiem, bo „uderzając o falochrony” morze czoło rani; ponadto nie ma śladu surfistów, graczy frescobol, czy chociażby żeglarzy portugalskich. 🏝️🌊🏄😎

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania