Szmer em (MMM)

- Obskurne kamienice, na nich nietypowe graffiti, które cieszy oko i wciśnięte gdzieś tam pomiędzy nie skwerki - powiedział opierając się o ścianę Julek.

Patrzyłem beznamiętnie za niego, udając zamyślenie.

- One tworzą to miasto. Nie, one tworzą każde miasto - kontynuował tak bezpardonowo zaczęty wątek.

Zakłócał mój moment ciszy. Ale jak zwykle słuchałem zamiast mu przerwać.

- Nie, żebym znał jakoś wiele miast. We Wrocławiu byłem w tym roku po raz pierwszy, ale parę razy... od dzieciństwa za to znam rodzinne miasteczko matki, to takie Podgórze. Poza tym kilka wycieczek w zagraniczne stolice kultury, sztuki i piękna. Ale to czuję. Ty też to czujesz? - oparł się o kolano, przyciągnął je do siebie i westchnął.

Niemrawo skinąłem głową. Czekał na to potwierdzenie, żeby móc beztrosko mówić. Tacy jak on zawsze wyczekują jakiejś namiastki kurtuazji, choć i tak mówią dla siebie i do siebie. Zaraz zapomni się i nie spojrzy już wcale, dopóki nie starczy mu sił, nie skończy mu się temat, bądź nie zaśnie na tym blaszanym parapecie. Obserwuje z okna tamte inne okna, pali jak to zwykł, kiedy nie ma co robić. Jego nie stać na inne rozrywki. Już nie. Przynajmniej jest szczery. Albo umie bardzo dobrze kłamać.

- Zresztą, rozejrzyj się. Nie musisz tego czuć, to się widzi. Zabudowę miasta tworzą ścisłe centra ze swoimi zaułkami, uliczkami powpychanymi przybudówkami najróżniejszych rozmiarów i kształtów, przewężeniami, zakrętami, z sąsiadującymi plecami do siebie kamienicami, podwórkami powstałymi w ten właśnie sposób, poprzecinanymi szerokimi ulicami z tramwajami, piekarniami i wszelkiego rodzaju palarniami zwanymi niegdyś klubokawiarniami. Pali się i kawę, i papierosy i miasta. Miastem nazwać nie można tych przedmieść z blokowiskami - są bardziej oddalone od siebie, rozrzucone, porzucone, szare. Takie nie zapłoną tak prędko jak urokliwe skoncentrowane starocie. Nie są przydymione, pobrudzone, czarne. Są najbardziej szarą szarością ludzkiej codzienności. Bloki są blokami przez swój schemat, uporządkowanie, jednakowość. Obrzeża są płaskie, rozległe, puste. To samo tyczy się rzędów bliźniaków bądź domków jednorodzinnych. Socjalistyczne fabryczne ścierwa. Baraki wojskowe to regularność, porządek, równość, praca. Starówka jest umiłowana przez artystów. Każdy budynek ma inną wysokość, czasem są też pod innymi kątami. Ale i tak uwielbiam takie jedne kręcone schody. Na zewnątrz, wiodą na taras. No i o tym zapomniałem. Ale u mnie jest no... namiastka, balkon. Ale ja zupełnie nie rozumiem tego domu. Zero socjalizacji z tymi z przeciwka, czy z dołu. Bloki i lofty, kurwa, samotność Ikei bądź architektów wnętrz. Kwadratowe identyczne hangary. A tamto, ta barwność... mimo typowego wyglądu styranej Warszawy, wypalonej miotaczami, ale jeszcze nie dosięgniętej bazukami, granatami czy pociskami z tanków. Brudne piękno, piękny brud. Szmer miasta.

Rozmarzył się skurwiel.

- Wiesz, po prostu na obrzeżach nie ma herbaciarni i innych takich. Nie ma czym zapełnić twojego żołądka łasego na tandetę i oryginalność jednocześnie - w końcu skończyłem tę jego tyradę. - Poza tym widać, że gdybyś srał pieniędzmi, kupiłbyś ten hangar, kupiłbyś samolot i poleciałbyś. Ale tego nie masz. Zachwycasz się więc jakimiś pierdolonymi uliczkami, zaułeczkami. Spacerujesz po nich i wracasz do swojego syfu, albo wracasz do mnie. Ale nic nie jest twoje, ten pierdolony parapet nie jest twój. Nie masz swojego miejsca. To miasto nie jest twoje! - ja, kurwo przenajświętsza, krzyczałem. - Gdybym chciał, mógłbyś sfrunąć, tam w dół. Moi ludzie mogliby cię skroić. To też jest miasto. Miasto jest złe. Miasto jest mądre. Wie jak cię skusić. Trochę zarobisz i sam się zgnoisz do reszty. Ale nie zarobisz, bo wszystko przepuścisz w fabrykach smakowej rozpusty. Tuż zanim przepalisz sobie płuca i kubki smakowe.

- Dlatego tak bardzo chciałbym mieć jakąś prawdziwą cząstkę tego miasta. Złego zło nie tknie, czy jakoś tak. Poza tym, odpowiedziałeś - prychnął i rzucił mi peta pod nogi - No i to ty jesteś tu nieszczęśliwy.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania