Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

,,Ta druga ja "z perspektywy przyjaciółki-część 2

Cześć, tu A.Z Ł znam się od przedszkola.Już wtedy była nieco wycofana, bardzo spokojna.Nie wdawała się w żadne kłótnie ani w przedszkolu ani w podstawówce.Każdy uważał ją za super koleżankę.Była zawsze pomocna, wspierała gdy ktoś aktualnie miał jakieś gorsze chwile.Świetnie się uczyła, jeździła na różne konkursy polonistyczne.Pisała piękne wiersze.Ubierała się jak typowa hipiska ale to akurat było fajne.Nie jak większość z nas dziewczyn lat 200.Czyli krótka obcisła bluzka w odblaskowym kolorze, spodnie biodrówki z gołym brzuchem na wierzchu.Koniecznie musiał być w pępku kolczyk.Ale każdy lubił ten styl Ł.Taka pozytywna wariatka.No właśnie eh.Gdy poszła do liceum zauważyłam u niej niepokojące zmiany.Swoje długie brązowe włosy ścięła na boba i zafarbowała na platynowy blond.Hipisowskie bluzki zamieniła na krótkie obcisłe sukienki.Trampki zamieniła na szpilki.Z lekkiego makijażu zrobił się mocny, taki wieczorowy.Polubiła też alkohol gdzie wcześniej była jego wrogiem numer jeden.W końcu jej mama była alkoholiczką.Do tego zaczęła latać na dyskoteki z najgorszymi dresiarzami na osiedlu.Gdzie wcześniej nimi gardziła.Pytałam co się z nią dzieje.Pomyślałam, że może się zakochała.W końcu kobiety często zmieniają styl dla faceta.Ale nie.Ona owszem biegała na randki ale z trzema typami na raz.Zaczęłam się o nią martwić.Ł nawet mówiła jakoś tak inaczej.Jak taka typowa Karyna.Wiecie co mam na myśli.Gdzie wcześniej można z nią było pogadać na każdy temat.Nawet nie raz było mi głupio, że ma dużo bogatszy zasób słów niż ja.Już postanowiłam pogadać z jej tatą .Ale nie zdążyłam.Zadzwoniła do mnie w sobotę rano czy odbiorę ją z izby wytrzeźwień.Myślałam, że dostanę zawału.Na miejscu okazało się, że zwinęli ją za rozróbę w knajpie i uprawianie w wc seksu z dwoma gościami na raz.Gdy ją zobaczyłam , spojrzałam jej w oczy widziałam tę starą Ł.Zapytałam wściekła co ona odwala , na co z płaczem odpowiedziała, że nie wie.Ona nie pamiętała co się z nią działo przez ostatnie dwa miesiące.Miała totalną dziurę w głowie.Wtedy po rozmowie z jej tatą , oboje namówiliśmy ją na terapię.Zgodziła się.Zaczęła chodzić.Ubierała się znowu po staremu, wróciła do brązowych włosów i delikatnego makijażu.Zaczęła też pracę w zoologicznym.Zerwała znajomości z dresiarzami i przestała pić i latać po imprezach.Pół roku było dobrze.Gdy już ja i jej tata się uspokoiliśmy wybuchnęła okropna awantura.Od jakiegoś miesiąca miała regularny romans z właścicielem sklepu.Do tego żonatym i mającym dwoje małych dzieci. Znowu zmieniła styl , tylko, że tym razem na bardziej kobiecy.To mnie nie zaniepokoiło.Pomyślałam, że poprostu wyrosła z bycia hippiską.Była też taka jakby bardziej pobudzona.Ale myślałam, że to dobrze, że terapia daję jej takiej mocy.No i praca ze zwierzętami które kochała.Niestety to był nawrót.Tylko, że tym razem mocniejszy gdyż pobiła się z żoną swojego szefa.Ona znowu nic nie pamiętała.Nawet nie wiedziała jak to się stało, że zaczęła ten romans.Stwierdziła, że on jej się nawet nie podobał.Wtedy pierwszy raz zaprowadziłam ją do psychiatry.Stwierdził zaburzenia afektywne dwubiegunowe.Ł się załamała po tej diagnozie.Ale zaczęła brać leki.Rok spokoju.Aż do tej sytuacji kiedy zadzwoniła do mnie i opowiedziała co narobiła.Trzech facetów? Kokaina?Nic już nie mówiłam.Ja wiedziałam już, że ich jest dwie.Ona ma dwie osobowości.Ta druga ją niszczy, odbiera godność, odbiera rozum.Wiedziałam, że nie mogę jej zostawić.

Średnia ocena: 1.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania