Tajemnica Burka
Idzie Burek przez podwórko,
W pysku niosąc gęsie piórko,
I do budy swojej bieży,
By się zdrzemnąć jak należy.
Wtem rozbrzmiewa gromki ryk:
Syn kowala - Jasio, znikł.
Wrzawa wielka, niesłychana,
Dziecka nie ma wszak od rana.
Więc zebrały się chłopiska,
Co by długo strzępić pyska -
Za szukanie się zabrali,
To odważne, to się chwali.
Przeczesali las i pole,
Aż dostrzegli, że gdzieś w dole,
Między jodłą a sosenką,
Twarz Jasieńka zdjęta męką.
Małe ciałko poskręcane.
Widać jedną, drugą ranę,
Od kłów ostrych i pazurów.
Wokół roi się od szczurów.
Plama juchy ciągle rośnie,
Kowal szlocha coraz głośniej,
Ta tragedia nie zna miary,
To na jawie są koszmary!
A przy ciałku, tu pod górką,
Oprócz Jasia leży piórko,
I nie mówi nic nikomu,
Tylko zerka po kryjomu.
Może kiedyś nam powtórzy,
Co się stało u podnóży,
Czemu Burek zagryzł Jasia...
To już tajemnica nasza.
Komentarze (23)
Wolał gąski i ich piórka,
Głaskał, gęgał i przytulał,
A Burkowi rosła gula.:-))
Niech nas uczy ten wypadek -
Nie lza wierzyć pieskom, burkom,
Bowiem grozi to powtórką ;//
W ogóle na początku myślałam, że "burka" jako element ubioru u kobiet, które wyznają islam i tak myślę co Cię wzięło na taką tematykę, ale zaraz wszystko się wyjaśniło.
Dzięki za odwiedzinki ;))
(Nie sądziłam, że kiedyś mnie odwiedzisz, niezmiernie mi miło)
W moim odbiorze to jest takie groteskowe, ubrane w kontrasty, a przez to budzące sprzeczne uczucia - bo w formie, doborze słów, rymów - ogólnym sposobie podania czuję jakąś lekkość, sielankę wręcz, natomiast treść z każdą kolejną zwrotką pociąga głębiej w mrok. W związku z tym nic chyba dziwnego, że mi się spodobało i podoba nadal. ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania