Tajemniczy

Maluję obraz pełen smutku i rozpaczy

Pociągam pędzlami po miękkim płótnie

Tajemnicza postać zza rogu patrzy

Na żarliwą jak wilk kłótnie

 

Dochodzi już do rękoczynów

Przegrany na wejściu chuderlak wyciąga nóż

A karka szanse są widoczne jak nów

Nagle obaj padają we wstydu kurz

 

Zakrwawione ciała bezwładnie zdobią ciemną uliczkę

W pełnej nienawiści i grozy odzianą

Tajemniczy człowiek rozpłynął się we mgle

I już nigdy go nie widziano

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania