Teatr Strachu

Uciekam przed sobą, przed tym kim się stałem, przed strachem by powiedzieć „Kocham Cię"

Kiedy znów wstaje słońce zaczynam grać swoją rolę, fałszywy uśmiech rani mnie.

Lecz jeśli teraz zagram jeszcze raz, mogę nigdy już nie spojrzeć Ci szczerze w twarz.

 

W teatrze strachu.. sterowany jak marionetka, poczciwie wykonuje każdy ruch.

Jestem więźniem strachu.. chce przeciąć sznury przeszłości, chce już na zawsze przy Tobie być.

Z niewoli zrywam się.. widownia szaleje widząc mój szaleńczy bieg.

Biegnę ku Tobie.. proszę nie odwracaj się, wyciągnij do mnie swoją dłoń, to ja.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • betti 22.03.2017
    Fajnie by było, gdybyś wplótł w ten tekst, jakiś wątek ze sztuki, coś porównywalnego do tego, co czujesz. W tekstach nie używa się wielkich liter, tak jak w liście zwracając się do kogoś [tobie, ci]. A gdyby tak uciec jeszcze przed wyświechtanym ''kocham cię'', zapisać inaczej...
    Pozdrawiam.betti

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania